Partia Kaczyńskiego najprawdopodobniej już w sobotę przedstawi swoje najnowsze „pomysły” wyborcze. Oczywiście jak przystało na obóz władzy sztandarowymi programami, mają nadal być progamy socjalne, które nie są niczym innym jak dodrukiem pieniądza bez pokrycia. Ważne jednak w tym wszystkim, ze „wyborcy” podczas zbliżających się wyborów będą pamiętać, że „partia” dała w czasie stawiana X na kartach wyborczych.
Jak podaje gazeta wyborcza.biz, powołując się na rozmowę z czołowym politykiem PiS, partia planuje podwyższenie programu 500 plus do 700 zł. Działanie takie z pewnością będzie wbiciem kolejnego gwoździa do „trumny” budżetu państwa jednak czego się nie robi dla osiągnięcia satysfakcjonującego wyniku wyborów. Warto w tym miejscu podkreślić, że idea programu 500+ miała na celu poprawę dzietności w Polsce. Jednak założenia tego programu nigdy nie uzyskano. Za to obecnie partia przyznała go wysiedleńcom z Ukrainy. Koszt realizacji „kiełbasy wyborczej” przez nieudolny rząd to tylko 16 mld zł rocznie.
Kolejnym pomysłem, który ma udobruchać wyborców PiS i odsunąć ich uwagę od galopującej inflacji, jest ogłoszenie wprowadzenia na stałe 14. emerytury oraz jednorazowa wypłata „piętnastki”. Wiadomo przecież, że emeryci to liczna i wierna grupa sympatyków partii Jarosława Kaczyńskiego.
Niestety rozdawnictwo, jakie jest jedynym pomysłem nieudolnego rządu na utrzymanie stołków, przypomina czasy rodem z PRL. Rząd nie ma środków na pokrycie tych obietnic, więc będzie musiał kolejny raz dodrukować pusty pieniądz. – Gdy władze podnoszą stopy procentowe, żeby zahamować inflację, dorzucanie pustego pieniądza osłabia efekt wyższych stóp procentowych i stymuluje inflację – stwierdził Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego, cytowany przez Radio ZET.
POLECAMY: PKN Orlen będzie sprzedawał benzynę Węgrom za 5,57 zł. Polakom za 8 zł