Z oświadczenia majątkowego opublikowanego pod koniec maja na stronie Sejmu – Mateusza Morawieckiego można wywnioskować, że premier spodziewał się już inflacji.
Kredytobiorcy powinni się cieszyć z tego, co w ostatnich miesiącach przeżywają, bo czeka ich jeszcze gorszy los – zaznaczył dr Bogusław Grabowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Komentując zakup przez Mateusza Morawieckiego obligacji za ponad 4,6 miliona złotych, ekonomista ocenił, że „premier godziwie się zabezpieczył przed skutkami swojego nieodpowiedzialnego działania”.
Mateusz Morawiecki niemal wszystkie swoje gotówkowe oszczędności zainwestował jeszcze w 2021 roku w obligacje skarbowe o wartości 4,6 mln złotych.
Biorąc pod uwagę najbardziej optymistyczny scenariusz, zakładający, że szef pisowskiego rządu kupił czteroletnie obligacje antyinflacyjne w lipcu, to w tym roku dostanie oprocentowanie na poziomie nawet 13,15 proc.
Jeśli Morawiecki widząc dokąd zmierzają rządy PiS-u i sytuacja międzynarodowa przewidywał nadejście inflacji, to szkoda, że najpierw zatroszczył się o swoje oszczędności, a nie o oszczędności obywateli.
Morawiecki jest rownież właścicielem domu o powierzchni około 150 m kw. o wartości około 1,9 mln zł. Dom – jak czytamy w oświadczeniu – jest „położony na działce o powierzchni ok. 0,46 ha wraz z zabudowaniami gospodarczymi i zabudowaniami (domkami) letniskowymi”. Premier jest też właścicielem mieszkania o powierzchni 72,4 m kw. o wartości około 1,1 mln zł.
Dodatkowo Mateusz Morawiecki wykazał, że jest właścicielem domu o powierzchni 100 m kw. Jak czytamy, przybliżona łączna wartość domu, zabudowania i działki to około 3,5 mln zł. Szef rządu jest właścicielem połowy segmentu szeregowego o powierzchni około 180 m kw. Przybliżona wartość tych udziałów to około 600 tys. zł. Premier ma też działkę rolną o powierzchni 2 ha o wartości około 200 tys. zł.
O komentarz do sprawy w TVN24 poproszono Michała Dworczyka.
– Miliony Polaków kupują obligacje. Pani próbuje sugerować, że premier zachował się nieetycznie. Ja nic na ten temat nie wiem, więc proponuję nie formułować tego typu oskarżeń, które nie mają żadnej podstawy w rzeczywistości – powiedział w piątek Michał Dworczyk, pytany w tej kwestii o reporterkę TVN24.
– Czy jak pani ma oszczędności, to trzyma je pani w śwince skarbonce? Inni obywatele, również politycy, lokują swoje oszczędności na różny sposób – dodał.