Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe w czerwcu o 75 punktów bazowych. Tym samym główna stopa NBP wzrosła do 6 proc. Tak wysoko ostatnio była w czerwcu 2008 roku. Dla kredytobiorców oznacza to, że raty kredytów ponownie wzrosną.
Czerwcowa podwyżka stóp procentowych to już dziewiąta taka decyzja z rzędu podjęta przez RPP. Cykl rozpoczął się w październiku 2021 r., kiedy to Rada po raz pierwszy zdecydowała się na zaostrzenie polityki pieniężnej zmieniając stopy z rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc. na 0,5 proc.
Decyzja RPP jest zgodna z oczekiwaniami większości ekonomistów. Eksperci spodziewali się, że RPP zdecyduje się na 75-punktową podwyżkę, bo z jednej strony RPP jest pod presją bardzo wysokiej inflacji, w maju wzrosła ona do 13,9 proc. rok do roku (najwięcej od początku 1998 roku), a inne informacje z gospodarki, zwłaszcza z rynku pracy pokazują, że póki co nie ma ryzyka wzrostu bezrobocia.
Według wstępnych szacunków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej stopa bezrobocia rejestrowanego w maju spadła do 5,1 proc. Niżej była tylko raz, w 2019 r., kiedy to wyniosła 5 proc.
RPP na dzisiejszym posiedzeniu zdecydowała o podniesieniu stóp procentowych o 75 punktów bazowych do poziomu:
- stopa referencyjna 6,00 proc. w skali rocznej,
- stopa lombardowa 6,50 proc. w skali rocznej,
- stopa depozytowa 5,50 proc. w skali rocznej,
- stopa redyskonta weksli 6,05 proc. w skali rocznej,
- stopa dyskontowa weksli 6,10 proc. w skali rocznej.
To podwyżka zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi. Stopy procentowe po dzisiejszej decyzji są na najwyższym poziomie od 2008 roku.
Podwyżka o 75 punktów bazowych oznacza, że rata kredytu na 300 tys. zł na 25 lat wzrośnie o ok. 150 zł. Od października taka rata wzrosła już o ok. 1169 zł – wylicza Expander. To już dziewiąta podwyżka stóp procentowych od rozpoczęcia cyklu w październiku 2021 roku. Rynek spodziewa się, że zacieśnianie polityki pieniężnej będzie kontynuowane. Szacuje się, że do końca roku stopy procentowe przekroczą 7 proc. Niektórzy zakładają, że dojdą nawet do poziomu 8 proc.
Dodatkowym skutkiem kolejnej podwyżki stóp jest też spadek zdolności kredytowej potencjalnych klientów banków.
– Po raz kolejny pogorszy się dostępność kredytów, którą ogranicza nie tylko wysokie oprocentowanie, ale również działającą od kwietnia rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego, dotycząca sposobu wyliczania zdolności kredytowej. Ktoś, kto na początku październiku 2021 r. mógł liczyć na 400 000 zł kredytu przy okresie spłaty 25 lat, po czerwcowej podwyżce stóp będzie mógł liczyć na ok. 211 tys. zł – mówi Jarosław Sadowski.
A skoro spadła kwota dostępnego kredytu to i wielkość mieszkania, jakie można kupić obecnie na kredyt również zmalała. I to o niemal połowę.
– Jeśli ktoś jeszcze na początku października mógł kupić np. 60 metrów kwadratowych, to przy takiej samej cenie metra dostępna powierzchnia mieszkania spadnie do 32 metrów kwadratowych – wylicza ekspert.
sc:RMF