W Polsce pociągi na niektórych trasach jeżdżą 50 km/h jednak spółka Centralny Port Komunikacyjny postanowiła zbadać możliwości połączenia lotniska mającego powstać w Polsce ze Lwowem i Kijowem. Plan ma wielu zwolenników – informuje czwartkowy „Puls Biznesu”.
„Polacy i Ukraińcy coraz częściej mówią o konieczności poprawy połączeń transportowych.”
„Jednym z pomysłów jest budowa kolei dużych prędkości (KDP) z Polski do miast położonych na Ukrainie. Taką koncepcję analizuje np. spółka Centralny Port Komunikacyjny (CPK) przygotowująca się do budowy lotniska oraz linii kolejowych, po których pociągi będą jeździć z prędkością do 250 km/h.” – czytamy w gazecie.
Spółka analizuje cztery warianty budowy linii przez Trawniki—Zamość—Tomaszów Lubelski—Bełżec.
Oby analiza, na jakie z pewnością pójdą spore pieniądze z budżetu Państwa nie skończyła się jak szumna inwestycja nieudolnego rządu, na którego czele stoi „super bankowiec i ekonomista” Mateusz Morawiecki w zakresie produkcji polskiego samochodu elektrycznego. Spółka i zarząd został powołany jednak z taśmy do dnia dzisiejszego nie zjechał żaden z 1 mln obiecanych aut.
Więcej o tym przeczytasz w artykule: Kolejna szumna inwestycja nieudolnego rządu zakończona wielką medialną promocją
Inwestycje poprawiające dojazd np. do Lublina i Warszawy realizują także PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK), ale prowadzone przez nie prace pozwalają na jazdę z prędkością do 160 km/h.
Decyzje w sprawie przedłużenia linii na Ukrainę jeszcze nie zapadły, ponieważ wymagają międzyrządowych uzgodnień. Z informacji „PB” wynika, że wstępne rozmowy już się odbyły.