Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział na ostatnim szczycie UE, że Berlin dąży do jak najszybszego uniezależnienia się od dostaw rosyjskiej ropy i gazu, ale „to wymaga czasu, istnieją poważne problemy praktyczne” – podał Handelsblatt, powołując się na uczestników szczytu.
„Na ostatnim szczycie UE w Brukseli kanclerz Olaf Scholz zaskoczył swoich kolegów, przedstawiając szczegółowy raport na temat dylematu energetycznego Niemiec. Zdaniem uczestników spotkania polityk SPD zawsze był małomówny podczas poprzednich spotkań przywódców UE. Ale teraz był konkretny. Scholz zapewnił, że rząd federalny robi wszystko, co możliwe, aby jak najszybciej zmniejszyć zależność od rosyjskiej ropy i gazu. Wymaga to jednak czasu; istnieją poważne problemy praktyczne” – napisała gazeta.
Jednym z takich problemów jest rafineria w Schwedt w Brandenburgii, należąca do niemieckiej firmy Rosneft, spółki zależnej Grupy Rosneft. Rafineria, która do tej pory przerabiała tylko rosyjską ropę, dostarcza paliwo do dużej części wschodnich Niemiec, w tym na lotnisko w Berlinie. W regionie Berlin-Brandenburgia 90% paliw kopalnych pochodzi ze Schwedt.
„Do tej pory, mimo intensywnych starań, władze federalne nie były w stanie utrzymać pracy rafinerii bez rosyjskiej ropy” – napisano w gazecie.
POLECAMY: Bezczelność bez granic. Ambasador Ukrainy oczekuje od Scholza poparcia dla przystąpienia do UE