Chiński reżim stosuje środki kontroli COVID-19, aby powstrzymać przed protestami deponentów, których oszczędności zostały zamrożone przez banki wiejskie.
Kilku deponentów powiedziało The Epoch Times 14 czerwca, że kod zdrowia w ich aplikacji COVID-19 zmienił kolor na czerwony, gdy tylko zeskanowali kody kreskowe miejsc w Zhengzhou, stolicy prowincji prowincji Henan w środkowych Chinach. Czerwony kod zdrowia — wskazujący na potencjalnego pacjenta z COVID-19 — oznacza, że takiej osobie zabroniono dostępu do wszystkich miejsc publicznych, od toalet publicznych, przez sklepy, po dworce kolejowe i będzie musiała stawić czoła obowiązkowej kwarantannie w scentralizowanych ośrodkach izolacji.
Kryzys rozpoczął się w kwietniu, kiedy co najmniej czterech pożyczkodawców w Henan wstrzymało wypłaty gotówki, powołując się na modernizację wewnętrznego systemu. Jednak klienci stwierdzili, że ani te banki, ani urzędnicy od tego czasu nie podali żadnych informacji o tym, dlaczego i jak długo, wywołując gniewne protesty przed biurem nadzoru bankowego w Zhengzhou w maju.
Szacuje się, że dotknęło to 1 milion klientów, pacjenci nie są w stanie zapłacić za regularną opiekę medyczną.
Według państwowego magazynu Sanlian LifeWeek, deponenci zostali odcięci za co najmniej 39,7 miliarda juanów (5,91 miliarda dolarów).
Poszkodowani deponenci w całym kraju planowali kolejny protest w Zhengzhou na 13 czerwca, aby zażądać odpowiedzi, chociaż poprzednie zgromadzenia spotkały się z milczeniem władz lokalnych i przemocą ze strony policji w cywilu.
Czerwony kod
Ich plan został jednak ponownie udaremniony, ponieważ ich kod zdrowia zmienił kolor na czerwony na miejskich stacjach kolejowych lub wjeździe na autostradę.
Czerwony kod wskazuje najwyższy poziom ryzyka, co oznacza, że osoba uzyskała wynik pozytywny, była blisko pacjenta z COVID-19 lub odwiedziła obszary wysokiego ryzyka COVID w ciągu ostatnich 14 dni. Mieszkańcy z czerwonym kodem stoją przed dwoma tygodniami scentralizowanej izolacji.
Chiński reżim przyjął trójpoziomowe, oparte na kolorach systemy kodów QR, wykorzystujące duże zbiory danych i technologię mobilną do śledzenia ruchu ludzi w ramach środków kontroli COVID-19. Mieszkańcy muszą przedstawić zielony kod zdrowia na telefonach komórkowych podczas skanowania kodu miejsca dla każdego odwiedzanego miejsca.
Liu Yong (pseudonim), deponent z pobliskiej prowincji Hebei, pojechał do Zhengzhou, mając nadzieję na odzyskanie pieniędzy 12 czerwca. Ale skończyło się na tym, że utknął na autostradzie, ponieważ jego kod zdrowia zmienił się na czerwony, gdy zeskanował kod miejsca przy zjeździe.
Liu miał przy sobie zielony kod zdrowia, a także negatywny wynik testu PCR, kiedy opuszczał swoje rodzinne miasto.
Niemniej jednak musiał wrócić do domu, ponieważ policja zagroziła wysłaniem go do ośrodka kwarantanny, jeśli odmówi.
Z czerwonym kodem jego droga powrotna została zablokowana. Liu nie był w stanie zrobić sobie przerwy ani nawet skorzystać z toalet na stacji benzynowej, jadąc z powrotem do Hebei. W wywiadzie dla The Epoch Times 14 czerwca Liu powiedział, że wciąż jest zablokowany na zjeździe z autostrady prowadzącej do jego rodzinnego miasta.
Nie było jasne, ile osób napotkało ten sam problem, ale jeden z zaangażowanych powiedział The Epoch Times, że setki deponentów w całym kraju udostępniło swoje zrzuty ekranu z czerwonym kodem na czacie grupowym w WeChat, popularnej w kraju aplikacji do obsługi wiadomości błyskawicznych.
Pracownik zajmujący się dochodzeniami komisji zdrowia Zheng powiedział The Epoch Times, że słyszeli o problemach z kodeksem zdrowia i zgłosili sprawę do odpowiednich działów.
Inna klientka banku, Li Yin (pseudonim), powiedziała, że wraz z trzema innymi deponentami ich kody zdrowotne zmieniły kolor na czerwony podczas zdalnego skanowania kodów miejsc w Zhengzhou 12 czerwca, kilka mil od Zhengzhou.
Ale Li powiedziała, że mąż jej przyjaciółki, który nie był związany z zamrożonymi depozytami, nie zauważył zmiany koloru po skanowaniu, co dodatkowo zwiększa spekulacje, że znaleźli się na liście docelowej władz.
„Oni [urzędnicy] są jak rabusie” – powiedział klient trzeciego banku, który został zatrzymany przez policję na stacji kolejowej w Zhengzhou 12 czerwca i musiał odejść.
„Wszyscy jesteśmy legalnymi depozytariuszami… Dlaczego nie mogliśmy nawet uzyskać wyjaśnienia?”
„Cyfrowe kajdanki”
Doniesienia o doświadczeniach deponentów, które pojawiły się w chińskich mediach, stały się wirusowe na mikroblogowym Weibo 14 czerwca i wywołały publiczne oburzenie.
Wiadomość podsyciła obawy, że ograniczenia COVID-19 zostały wykorzystane przez Chińską Partię Komunistyczną do wzmocnienia kontroli społecznej. Prawnicy i aktywiści zajmujący się prawami człowieka powiedzieli wcześniej The Epoch Times, że reżim nadużywał aplikacji z kodami zdrowotnymi, aby uniemożliwić im podróżowanie.
Hu Xijin, były redaktor Global Times KPCh, napisał w poście ostrzegającym, że mieszanie się z kodeksami zdrowia w celach innych niż zapobieganie pandemii narazi na szwank autorytet systemu i wsparcie publiczne.
„To takie przerażające” – skomentował jeden z użytkowników. „Jeśli kodeks zdrowia jest nadużywany… może to oznaczać założenie na nas cyfrowych kajdanek. Od teraz każdy stanie się więźniem i będzie można go zatrzymać w dowolnym miejscu i czasie”.