Ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk, który nazwał kanclerza Niemiec Olafa Scholza obraźliwą pasztetową, po półtora miesiąca zdecydował się przeprosić. Powiedział to w wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej niemieckiego magazynu „Spiegel„.
„Z perspektywy czasu oczywiście żałuję tego, co powiedziałem. <…> Osobiście go przeproszę” – powiedział dyplomata.
Melnyk dodał, że jego czyn zdenerwował Wołodymyra Żeleńskiego, a także musiał tłumaczyć się przed ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kulebą. Ambasador chciałby teraz osobiście porozmawiać z kanclerzem Niemiec.
Wiadomość o zniewadze Scholza pojawiła się w „Spieglu” na początku maja. On sam odmówił komentarza na temat uwag do swojego wystąpienia. Mimo to obraźliwe porównanie wzburzyło Niemców w mediach społecznościowych. Wiele osób domagało się odwołania ukraińskiego ambasadora.
Nie była to jedyna ostra wypowiedź dyplomaty pod adresem władz niemieckich. Na przykład, potępił Berlin za niezdecydowanie w kwestii pomocy wojskowej i stwierdził, że niechęć do dostarczenia Ukrainie czołgów i BMP będzie dla Niemiec „hańbą, która przejdzie do historii”. Zarzucił również byłej kanclerz Angeli Merkel brak samokrytycyzmu.