W piątek poznamy pierwsze dane o inflacji za czerwiec. Eksperci prognozują, że inflacja w Polsce wzrośnie nawet do 15,5 procent. Ale są też tacy, co uważają, że GUS ogłosi, że inflacja dobije do 16 procent.
Poziom inflacji w Polsce wynosi na teraz 13,9 procent. Podwyżki cen możemy zauważyć na każdym kroku, począwszy od zakupów w sklepie spożywczym, po tankowanie na stacjach benzynowych i opłaty za prąd czy gaz w mieszkaniu.
Ekonomiści prognozują, że poziom inflacji za czerwiec wyniesie do 15,5 procent. Pierwsze dane Główny Urząd Statystyczny ma podać już w najbliższy piątek, 1 lipca. Jeśli okaże się to prawdą, to będzie najwyższy wynik od ponad 25 lat.
POLECAMY: Piekarze przewidują, że jesienią bochenek chleba może kosztować nawet 30 zł
Wśród ekonomistów jest również grupa, która spekulacje, że Główny Urząd Statystyczny ogłosi, że inflacja dobije nawet do 16 procent.
Z pewnością partia PiS po ogłoszeniu przez GUS danych o inflacji za czerwiec będzie nadal uprawiał politykę propagandy i dezinformacji tłumacząc się, że wysokość inflacji to wina Putina. W związku z tym warto wyjaśnić już teraz, że powodem wysokiej inflacji w Polsce są decyzje podejmowane przez rząd w czasie pseudo pandemii w postaci nieuprawnionego zamknięcia gospodarki. Na całokształt obecnej sytuacji wpływ oczywiście, ma również wpływ wszelakie rozdawnictwo, jakie pisowski rząd uprawia od początku sprawowania władzy, a także coraz większe wydatki administracyjne i zupełny brak cięcia tych kosztów.
„Wojna Putina”, na podstawie jakiej partia próbuje ukryć swoją nieudolność i szkodę wyrządzoną narodowi w świetle zasad ekonomii nie mogła dać tak szybkiego wzrostu inflacji. Oczywiście konflikt zbrojny trwający od ponad 8 lat na terenie Ukrainy z eskalacją od 24 lutego pogorszył sytuację gospodarczą jednak jego skutki oraz bezpodstawnego przyznania uprawnień do świadczeń socjalnym wysiedleńcom z Ukrainy Polacy odczują w 4 kwartale br.
POLECAMY: Kto ponosi winę za problemy gospodarcze Polski PiS czy Putin – WYJAŚNIAMY
Na marginesie należy podnieść, że na terenie Ukrainy nie ma żądnej wojny, ponieważ ani Ukraina, ani też Rosja jej sobie nie wypowiedziały. Tym samym rozpowszechnianą informację przez media o rzekomej wojnie na terenie Ukrainy należy uznać za dezinformację.
POLECAMY: Ceny rosną jak szalone. Zdaniem ekspertów najgorsze przed nami
Jeden komentarz
Na szczęście nie każdy dał się na to nabrać. Wiele osób patrzy z dystansem na takie działania i myśli logicznie.