Brytyjscy menedżerowie ds. rybołówstwa wpadli w furię z powodu odmowy Wysp Owczych zerwania traktatu rybackiego z Rosją, donosi Daily Express.
Gazeta zauważyła, że władze Wysp Owczych przyznały Moskwie prawo do połowu 75 tys. ton witlinka rocznie we wspólnej specjalnej strefie z Wielką Brytanią. Ian Gatt, szef Szkockiego Stowarzyszenia Rybaków Pelagicznych, uważa, że autonomiczna część Królestwa Danii „postanowiła zasłonić się umową o rybołówstwie” z Kremlem.
„Dzięki temu rosyjskie statki będą mogły swobodnie łowić witlinki nie tylko na Wyspach Owczych, ale także na wodach Wielkiej Brytanii” – cytował Gatt’a dziennik „Daily Express”.
Rzecznik branży wezwał Londyn do „wywierania presji na wyspiarski kraj”.
„Brytyjskie kierownictwo jest również głęboko zaniepokojone faktem, że Rosja prowadzi połowy w specjalnej strefie” – podała publikacja.
Źródło gazety powiedziało, że Wielka Brytania nie wyda licencji statkom pod rosyjską banderą na połowy na swoich wodach i wezwała Wyspy Owcze do „pójścia za przykładem”.
Ulla Wang, starszy doradca w farerskim ministerstwie rybołówstwa, powiedziała, że porozumienie w sprawie połowów jest ważne, ponieważ jedna czwarta całego eksportu trafia do Rosji. Dodała, że traktat może być renegocjowany jeszcze w tym roku.