Wojska rosyjskie zajęły po udanym szturmie miejscowość Zołotariwka pod Lisiczańskiem w obwodzie ługańskim – poinformował w niedzielę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. W oddzielnym komunikacie sztab potwierdził wycofanie się sił ukraińskich z Lisiczańska. Biuro Zełenskiego decyzję o wycofaniu wojska uzasadniło koniecznością uniknięcia strat. Ciekawe tylko dlaczego teraz „bohater” tak ochoczo nie przemawia w mediach.
W wieczornym podsumowaniu sytuacji operacyjnej sztab powiadomił, że przeciwnik zdołał sforsować rzekę Doniec w okolicach miejscowości Biłohoriwka. Wynika z tego, że wojska rosyjskie domykają otoczenie Lisiczańska.
POLECAMY: Rosja przejmuje kontrolę nad Lisiczańskiem
Z kolei na północ od Słowiańska w obwodzie donieckim wojska ukraińskie miały odeprzeć rosyjski szturm okolicach Dołyny – dodano w opublikowanym na Facebooku komunikacie.
Sztab poinformował również o udanym odparciu rosyjskich ataków w okolicach miejscowości Berestowe, a także w kierunku Spirnego.
Wcześniej w oddzielnym komunikacie Sztab Generalny powiadomił, że „po ciężkich walkach o Lisiczańsk Siły zbrojne Ukrainy były zmuszone wycofać się z zajmowanych pozycji” (https://tinyurl.com/wmp2ma4z).
„Decyzja o wycofaniu się została podjęta w celu zachowania życia ukraińskich obrońców” – przekazano.
Siły rosyjskie dążą do zajęcia całego terytorium obwodów ługańskiego i donieckiego Ukrainy.