Po wprowadzeniu przepisów uszczelniających zakazu handlu sieci handlowe próbują za wszelką cenę go ominąć. Aby uszczelniony zakaz handlu ominąć w niektórych sieciówkach powstały „kluby czytelnika”. Jednak najbardziej nietypowe obejście wkrótce może swoim klientom zaproponować Biedronka. Sieć na razie nie komentuje oficjalnie tych doniesień.
„Głos Wielkopolski” dowiedział się od pracowników „Biedronki”, że markety planują inny, bardziej radykalny ruch. Dyskont ma zamienić się w placówki medyczne. „Temat przekształcenia Biedronek w placówki medyczne znany jest przedstawicielom związków zawodowych, ale nieoficjalnie” – czytamy w dzienniku.
Na chwilę obecną nie wiadomo, jak miałaby wyglądać praca w takim punkcie i jak ma funkcjonować samo przyjmowanie pacjentów, bo przecież usługa musi być faktycznie wykonywana. Ponadto placówka medyczna ma jeszcze jedno „ograniczenie” wynikające z bankietowych przepisów: wszyscy przychodzący muszą mieć założone kagańce zniewolenia zwane maseczkami.