Inflacja może przekroczyć 20 proc. a w najgorszym ze scenariuszy może sięgnąć nawet 26 proc. – prognozuje Konfederacja Lewiatan. Jak podkreśla organizacja, wbrew niedawnym deklaracjom prezesa NBP szczyt inflacji zostanie osiągnięty nie tego lata, ale w 2023 r. Nawet wyliczenia NBP wskazują, że w czarnym scenariuszu inflacja może wynieść nawet 27 proc. pod koniec 2022 roku.
Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada, że inflacja w tym roku wyniesie 14,2 proc., w 2023 r. – 12,3 proc., a w 2024 r. – 4,1 proc. Szczyt inflacji ma nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku z CPI na poziomie 18,8 proc. – wynika z opublikowanej we wtorek lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego.
POLECAMY: Glapiński powołany na Prezesa NBP z naruszeniem prawa
Jak podkreśla ekspert ekonomiczny Lewiatana Mariusz Zielonka, jeszcze kilka dni temu prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał szczyt inflacji w lipcu-sierpniu tego roku, podkreślając, że to nie są jego prywatne prognozy i zdanie, tylko pogłębione analizy całego sztabu analityków banku centralnego. Ci sami analitycy jednak twierdzą w najnowszej projekcji inflacji i wzrostu gospodarczego, że inflacja w centralnym scenariuszu wzrośnie średnio w pierwszym kwartale 2023 r. do 18,8 proc. – wskazuje Zielonka.
Według Konfederacji Lewiatan w najgorszym z możliwych scenariuszy inflacja może „otrzeć się” nawet o 26 proc.
Przy prognozowanym wzroście gospodarczym przez najbliższe dwa lata nie przekraczającym średnio 2 proc. na kwartał wydaje się, że mamy gotowy przepis na stagflację gospodarczą – ocenia Zielonka.
Dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda przedstawił na Twitterze wykres prognozy inflacji wg wyliczeń NBP.
„Pamiętacie jak Adam Glapiński mówił, że szczyt inflacji będzie w połowie roku? No więc to szkolny błąd. Najnowsza projekcja inflacji NBP pokazuje, że:
– Szczyt inflacji dopiero na przełomie roku
– Inflacja sięgnie 19%
– W czarnym scenariuszu nawet prawie 27%”
Jeden komentarz
stawiam na 67%