Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk ogłosił powstanie Instytutu Strat Wojennych. Ma się on zajmować reparacjami wojennymi. Na razie wiadomo, że w skład rady instytutu wejdzie 13 osób, a budżet to bagatela 20 mln zł.
Statut przewiduje również utworzenie Rady Instytutu, organu opiniodawczego i doradczego, do którego zadań należy m.in. inicjowanie projektów badawczych, edukacyjnych, popularyzatorskich i wydawniczych, a także opiniowanie przedsięwzięć edukacyjno-popularyzatorskich, propozycji wydawniczych czy wniosków ws. współpracy z innymi podmiotami.
Teraz, gdy w Polsce brakuje węgla, a w sklepach szaleje drożyzna, politycy Prawa i Sprawiedliwości znów wrzucają temat reparacji. Poseł Arkadiusz Mularczyk ogłosił ukonstytuowanie się Rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego. Rada liczy 13 osób i znaleźli się w niej przedstawiciele prezydenta, marszałka Sejmu, MSZ oraz Ministerstwa Kultury.
Instytut ma do dyspozycji budżet w wysokości 20 mln zł i podlega bezpośrednio Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. „Co prawda nie będzie reparacji, ale za to będzie instytut z etatami, sekretariatami i samochodami służbowymi. Niestety sprawa reparacji będzie kosztem, a nie przychodem dla polskich finansów” – skomentował Radosław Sikorski z PO.