Kraje europejskie powinny przygotować środki na „zimę niezadowolenia”. Takie ostrzeżenie wydał politolog Mika Aaltola, podaje fiński portal MTV.
Ekspert przekonuje, że obecne ceny na stacjach benzynowych to „tylko preludium do niedoborów energii i wzrostu cen”.
„Prowadzi to do konfliktu interesów między różnymi grupami społecznymi i powoduje podziały w demokracjach. Jedność UE – na przykład w kwestii antyrosyjskich sankcji – może ucierpieć” – ostrzegł politolog.
POLECAMY: Ich bezczelność nie zna granic. Ukrainka poszła do lekarza a po wizycie złożyła na niego skargę
Wcześniej Cui Hongjian, dyrektor Instytutu Europejskiego Chińskiego Uniwersytetu Studiów Międzynarodowych, zauważył, że z powodu sankcji energetycznych nałożonych przez Zachód na Rosję, Europa doświadcza coraz większego niedoboru surowców energetycznych, a koszt ropy i gazu gwałtownie rośnie. Z kolei energetyka, ze względu na rosnące ceny, wymagała kapitałowych wydatków budżetowych, wypierając inne obszary finansowania, a w tym zakresie rośnie niepewność Europejczyków.