Sobotnie spotkanie Morawieckiego z mieszkańcami Wejherowa, na którym szef nieudolnego rządu miał zamiar omamić ludzi panującym dobrobytem w Polsce od czasu przejęcia władzy przez PiS z pewnością nie będzie, mogło zostać zaliczone do udanych.
Już od samego początku mieszkańcy postanowili przywitać największego kłamcę propagandowej partii odpowiednio. Na ulicy skandowali: „Złodzieje, złodzieje”, „Inflacja-złodziejstwo”, „Konstytucja”, „Naród czeka, panie premierze”. Sznur limuzyn tylko minął tłum i zniknął za bramą szkoły. Tam propagandysta liczył na bezpieczeństwo i brak niewygodnych pytań, bo przecież spotkania PiS z „wyborcami” to wielka ustawka. Niestety i tu podobnie jak w Rypinie udało się wejść na salę człowiekowi świadomemu, który poruszył niewydane tematy dla obozu władzy.
Starszy Pan po szopce Morawieckiego o tym za co Polacy powinni jemu i jego nieudolnej partii być wdzięczni zadał pytanie – Ile do produkowaliście pieniędzy za czasów teraz obecnego rządu?
Morawiecki stwierdził, że poprzedni rząd „produkował” więcej pieniędzy. Chodzi tu o sztuczny dodruk, który psuje wartość waluty.
Senior miał jeszcze jedno pytanie do szefa nieudolnego rządu. Dotyczyło ono tego, co dotyka wszystkich obywateli, czyli drożyzny w sklepach.
– Pan tak pięknie mówi o podatkach, co pan obniżył, a niech pan idzie do sklepu. Przed „obniżeniem podatków” chleb kosztował 2 złote, a teraz kosztuje 7! – mówił starszy pan.
– Bo jest straszna inflacja – zaczął odpowiadać premier.
– Za tą drożyznę, to powinni was na taczkach wywieźć! – kontynuował senior.
Premier Mateusz Morawiecki w pierwszym momencie zamilkł, a następnie zaczął wskazywać, że wysoka inflacja jest też m.in. w Niemczech i USA, ale według niego to nie rządy za to odpowiadają.
– Tylko odpowiada za to »wojna« na Ukrainie – twierdzi premier.
Niestety i w tym miejscu należy stwierdzić, że temat Ukrainy jest teraz dobre przez propagandystów z PiS wykorzystywany. Jednak prawda jest taka, że za inflację odpowiadają m.in. antywolnościowe obostrzenia wprowadzane w czasie pandemii przez rządy na całym świecie oraz stosowana również przez PiS polityka rozdawnictwa.
Morawiecki jak i pozostał cześć propagandystów z PiS wciąż, uzasadnia kryzys gospodarczy rzekomą »wojną« na Ukrainie. Czy faktycznie w świetle prawa między narodowego można uznać konflikt trwający notabene od ponad 8 lat na wschodnim terenie Ukrainy za wojnę?
Nie, ponieważ aby pomiędzy skonfliktowanymi państwami była wojna, musi zostać ona wypowiedziana przez którąkolwiek ze stron konfliktu. W niniejszym konflikcie taka sytuacja nie miał miejsca. W związku z powyższym nazwanie konfliktu zbrojnego trwającego od ponad 8 lat wojną uznać należy za dezinformację mającą na celu wywołanie paniki i strachu wśród odbiorców tej wiadomości.
Jeden komentarz
W Wielkiej Brytanii podwyżka cen o maksymalnie 30%, w Polsce o 300%.