Czy Boris Johnson mógłby zostać uznany za kolejnego sekretarza generalnego NATO? Tak sugeruje nieco zaskakujący nowy raport w The Telegraph, wskazujący, że „ posłowie ukraińscy i torysowie popierają pomysł, by premier był potencjalnym kandydatem, chociaż sceptycy sugerują, że prawdopodobnie zostałby powitany francuskim wetem”.
Oczekuje się, że Jens Stoltenberg, który jest szefem NATO od 2014 r., ustąpi, gdy jego obecna kadencja zakończy się we wrześniu 2023 r. Niedawny skandal nękał Johnsona, być może chcąc odwrócić uwagę opinii publicznej i mediów od tak zwanej próby „Partygate” w domu, już w ciągu sześciu miesięcy wojny dwukrotnie odwiedził Ukrainę – i pozostaje jednym z najbardziej wygadanych, jastrzębich przywódców Zachodu, którzy często potępiają Rosję i Władimira Putina.
Kadencja Stoltenberga została przedłużona podobno w wyniku trwającej inwazji Rosji na Ukrainę. W niedawnej przeszłości zabiegano o to stanowisko innych byłych premierów Wielkiej Brytanii, takich jak David Cameron i Theresa May.
Wysocy rangą torysi z potężnej komisji ds. obrony – Richard Drax i Mark Francois – publicznie poparli Johnsona na tym stanowisku po tym, jak opuścił on urząd w Wielkiej Brytanii, a Drax powiedział Telegraphowi: „Każdy wybitny Brytyjczyk byłby świetnym wyborem. to, co Boris Johnson chce robić i robić, oczywiście bym to popierał.
A Francois podkreślił swoje niezachwiane stanowisko „antyrosyjskie, proukraińskie”: „Ludzie prawdopodobnie będą spierać się o spuściznę Borisa Johnsona przez lata – ale jedną rzeczą, która jest wyraźnie niepodważalna, jest jego absolutnie zagorzałe poparcie dla Ukrainy w obliczu rosyjskiego barbarzyństwa ”. był cytowany w raporcie jako wypowiedź.
Z tego też powodu prawdopodobnie otrzymałby wsparcie od USA i (choć tylko symbolicznym głosem, biorąc pod uwagę, że nie jest to w NATO) również od rządu Zełenskiego na Ukrainie.
Jednak w takim scenariuszu, jak kandydatura Johnsona na najwyższe stanowisko w NATO, Francja prawdopodobnie zawetowałaby to, biorąc pod uwagę, że Emmanuel Macron pod wieloma względami przyjął zupełnie inne podejście, stale poszukując drogi naprzód, aby sprowadzić walczące strony do stołu negocjacyjnego.
Sam Macron znalazł się pod ostrzałem z niektórych zakątków Europy za odbycie kilkunastu telefonów z Putinem od początku wojny.