Dodatek węglowy, jaki panuje wprowadzić nieudolny rząd PiS z powodu niczym nieuzasadnionego wprowadzenia embarga na rosyjski węgiel, spowodował wielkie społeczne podziały. Jak podał „Dziennik Gazeta Prawna”, rząd myśli nad rozszerzeniem wypłat.
Dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł ma zostać według założenia ustawy wypłacany tym, którzy zadeklarowali w ewidencji CEEB, że używają do ogrzewania węgla. Przeciwnicy wsparcia mówią, że co prawda dobrze, że ujęty jest węgiel, ale powinien być ujęty również gaz i ogrzewanie z sieci, bo przecież użytkownicy tych rozwiązań również zapłacą więcej. Szczególnie, że rząd i samorządy zachęcały do wymiany pieców na bardziej ekologiczne.
„Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że pisowski obóz władzy, który poprzez niczym nieuzasadnione decyzje doprowadził do kryzysu energetycznego w Polsce, chce złagodzić skutki podwyżek dla wszystkich, nie tylko tych, którzy ogrzewają dom węglem.
Podkreślono, że rząd szykuje dopłaty do innych paliw: oleju opałowego, pelletu czy gazu LPG. Być może także drewna. Gazeta informuje, że dodatki nie będą jednak tak wysokie, jak w przypadku węgla, ale adekwatne do rosnących cen. Według ustaleń dziennika, w planach są jeszcze dwa rozwiązania. Nad pierwszym, które obejmie rekompensaty dla elektrociepłowni, pracuje resort aktywów państwowych. Niewykluczone jest także wciągnięcie opału w tarczę antyinflacyjną. Wtedy w przypadku węgla, pelletu i oleju opałowego obniżona zostałaby stawka VAT.
Obecnie nieudolne władze dokonują obliczeń, jaki będzie koszty kolejnego planu socjalnego.
POLECAMY RÓWNIEŻ: Kontrowersje wokół projektu dopłat do węgla coraz większe. Decyzja o losie ustawy w tym tygodniu