W Szwajcarii stwierdzono dwa przypadki błonicy, która jest chorobą zakaźną. Choroba wcześniej występowała w Szwajcarii. Jednak od prawie 40 lat nikt o nie nie słyszał. W związku z wykryciem zakażenia u dwóch osób kwarantanną zostało objętych ponad 170 osób. Wśród nich jest 92 dzieci.
Błonicę gardła (dyfteryt) zdiagnozowano u dwóch osób w Federalnym Centrum Azylowym w Bernie. Trwa oczekiwanie na wynik badań próbek pobranych od kolejnych czterech osób.
Sekretariat Stanu ds. Migracji (SEM) nałożył kwarantannę na osoby przebywające w centrum azylowym, mieszczącym się na terenie dawnego szpitala Zieglera w Bernie
– Testujemy wszystkich ludzi na dużą skalę i oferujemy również szczepienia – powiedział Samuel Wyss, rzecznik prasowy Federalnego Sekretariatu Stanu ds. Migracji. – Nie ma sceptycyzmu wobec szczepień. Ludzie wiedzą, że błonica może być poważną, śmiertelną chorobą – wyjaśnił.
Szwajcarskie media zaznaczają, że błonica została w kraju praktycznie wyeliminowana dzięki szczepieniom, a ostatni przypadek tej choroby odnotowano w Szwajcarii w 1983 r., czyli 39 lat temu.
Błonicę nazywa się w zależności od tego, jakie części ciała zaatakuje. Może wystąpić błonica gardła, krtani, nosa, ucha lub skóry. Najczęstsza postać atakuje gardło. Dochodzi do dużego opuchnięcia węzłów chłonnych, umiarkowanej gorączki, bladości twarzy i bólów gardła. Następnie może dojść do ogólnego zatrudnia organizmu. Tętno wzrastam występują zaburzenia pracy serca. Może dojść do zapalenia martwiczego serca lub porażenia mięśni. Wychodzenie z choroby jest długotrwałe, ale zmiany narządowe najczęściej się cofają. Błonica zawsze wymaga leczenia szpitalnego. Może prowadzić do śmierci.
POLECAMY: Patogenne bakterie i grzyby znalezione na maskach: Badanie