Minister „bez teki” Agnieszka Ścigaj, była gościem programu „Kawa na Ławę” w TVN24. Podczas swojej wypowiedzi »eksperta« nieudaczników z Nowogrodzkiej, którzy z powodu solidarności z Ukrainą nie zareagowali w porę w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze, wytypowała winnych tej opieszałości. Jej zdaniem, wina leży po stronie… posłów opozycji.
Agnieszka Ścigaj, weszła w skład nieudolnego rządu działającego na szkodę interesu Polski pod koniec czerwca, choć wielokrotnie zapewniała opinię publiczną, że tego nie zrobi. Mimo iż z Mateuszem Morawieckim współpracuje od kilku miesięcy, to już jej guru zdążył nauczyć ją manipulacji faktami, jaką jest zganianie winy za wszystko, co spartaczą nieudacznicy z Nowogrodzkiej na opozycję. W tym czasie brak jej jeszcze tylko umiejętności zwalania winy na Putina no chyba, ze ekspert Morawiecki już ją w tym zakresie przeszkolił tylko Ścigaj jeszcze nam tego nie pokazała. Jej tłumaczenia kryzysu na rzece Odra przejdzie z pewnością do historii polskiego parlamentaryzmu.
POLECAMY: Manipulacja w sprawie skażenia Odry. Niemiecki minister rolnictwa potwierdza obecność rtęci w Odrze
Posłanka należąca w przeszłości do ruchu Kukiz’15 przyznała, że reakcja rządu mogła być szybsza, gdyby nie brak kompetencji urzędników. Zdaniem Agnieszki Ścigaj wina leży też po stronie opozycji. – Nie przypominam sobie konferencji prasowej żadnego posła opozycji z tamtego regionu, który wziąłby tę informację od obywateli i przekazał opinii publicznej czy do premiera. Takiej konferencji nie było – oburzyła się minister.
– Państwo robicie konferencje zaraz, jak coś się wydarzy, więc jak takie informacje do was dotarły, to trzeba było zrobić tą konferencję, pokazać – kontynuowała Ścigaj. – Pani żartuje? – zapytała zdziwiona posłanka Izabela Leszczyna z KO. – Nie, nie żartuję, bo tak zawsze robicie – odpowiedziała przedstawicielka rządu. Przeciwko jej wypowiedzi zaprotestował prowadzący program Grzegorz Kajdanowicz. – Zaraz dojdziemy do wniosku, pani poseł, że to jest wina opozycji. A gdzie są lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości? Posłowie? Dlaczego nie alarmowali? – mówił dziennikarz.