Dania postanowił zrezygnować z powszechnego »szczepienia« przeciwko COVID dzieci i młodzież w wieku poniżej 18. roku życia. Jako oficjalny powód wskazano brak korzyści, jakie miał dawać preparat. Jednak z uwagi na wcześniejszy komunikat WHO, które nie zalało podawania globalnego preparatu dzieciom z uwagi, ze obecnie nie są znane skutki uboczne jego przyjęcia w oficjalny powód rezygnacji podany przez Danię, należy wątpić. Tym bardziej, ze obecnie odnotowuje się coraz większa ilość skutków ubocznych u osób, które dobrowolnie uczestniczyły w globalnym badaniu klinicznym tych preparatów.
POLECAMY: WHO nie zaleca globalnego »szczepienia« dzieci boosterami C-19
Duński urząd ds. zdrowia ogłosił, że nie będzie już odgórnie zalecał szczepień przeciwko COVID-19 dzieci i młodzieży. Dodano jednak, że jeśli lekarz rodzinny takie szczepienie zaleci – na przykład u osób z obniżoną odpornością – to szczepionkę będzie można przyjąć.
Duńczycy argumentują, że dzieci i młodzież „bardzo rzadko poważnie chorują” na covida, w związku z czym nie ma wielkich korzyści z masowego podawania preparatów w tej grupie wiekowej.
„Duński urząd ds. zdrowia nie planuje obecnie zalecać szczepień osobom poniżej 18. roku życia” – przekazała agencji Associated Press rzecznik urzędu. Cały plan szczepień w sezonie jesienno-zimowym przedstawiono na oficjalnej stronie internetowej właściwego urzędu.
Decyzję Duńczyków na łamach „Naszego Dziennika” skomentowała dr Małgorzata Prusak, przewodnicząca Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Polski.
– Zarówno dostępne badania, jak i nasze obserwacje wskazują, że śmiertelność na skutek zachorowań na COVID-19 jest związana z wiekiem – mówi i dodaje, że najbardziej na covidowe powikłania narażone są starsze osoby.
– Najnowsze dane z sierpnia 2022 roku ze Stanów Zjednoczonych wskazują podobnie na bardzo małą – bliską zeru – śmiertelność w kategorii wiekowej poniżej 30 lat. Na podstawie danych z 37 krajów, przeanalizowanych przez amerykańskich naukowców, najniższe wskaźniki śmiertelności – bliskie zeru – zaobserwowano u dzieci 7-9-letnich w USA i Wielkiej Brytanii oraz 3-4-letnich w Hiszpanii. Jednak dokładne minimum było trudne do określenia ze względu na nieliczne przypadki śmiertelności wśród dzieci, z wyjątkiem noworodków, u których śmiertelność była wyższa – na poziomie osób dwudziestoletnich – przytacza inne badanie dr Prusak.
Jeden komentarz
W USA są rozprawy przeciw cdc i zwijają zabawki, a w Polsce dalej cyrk