Walki na Ukrainie drenują amerykańskie zapasy niektórych rodzajów broni, a Pentagonowi brakuje czasu na ich uzupełnienie, co budzi obawy amerykańskich urzędników o zdolności bojowe kraju – podał „Wall Street Journal”.
Jeden z urzędników wojskowych powiedział, że rezerwy pocisków 155 milimetrowych były na „nieprzyjemnie niskim” poziomie z powodu dostaw do Kijowa.
„Ich poziom nie jest krytyczny, ponieważ USA nie są zaangażowane w żaden poważny konflikt zbrojny. Nie jest to jednak poziom dostaw, z którym chcielibyśmy ruszyć do walki” – wyjaśniło źródło.
POLECAMY: Kongresman USA Bishop wezwał USA do zaprzestania finansowania Ukrainy
Źródła w Departamencie Obrony USA wyjaśniły, że zapasy broni przeznaczonej do przeciwdziałania nieprzewidzianym zagrożeniom znacznie się zmniejszyły po przekazaniu Kijowowi HIMARS, haubic M777 i innej broni.