Na początku 2020 roku, kiedy opinia publiczna po raz pierwszy dowiedziała się, że nowy zjadliwy wirus powoduje choroby u ludzi w Chinach i na całym świecie, sensowne było wprowadzenie środków ochrony zdrowia publicznego w celu ochrony przed nim.
Ale zamiast zachęcać lekarzy i naukowców do szukania sposobów leczenia wirusa i sposobów na powstrzymanie chorych przed zdrowymi ludźmi, jak to miało miejsce w przypadku innych pandemii we współczesnej historii ludzkości, władze rządowe faktycznie aktywnie uniemożliwiały lekarzom leczenie pacjentów.
Firmy technologiczne szybko cenzurowały i usuwały z platformy lekarzy, którzy omawiali potencjalnie skuteczne opcje leczenia. Debata naukowa została uciszona.
Zamiast jakiejkolwiek otwartej, uczciwej dyskusji na temat skuteczności środków zapobiegawczych i różnych opcji leczenia, światu powiedziano, że jedynym wyjściem z kryzysu koronawirusowego są masowe szczepienia. Gdyby opinia publiczna zrozumiała, że istnieją opcje leczenia COVID-19 i że infekcja prawdopodobnie będzie łagodna u ponad 99 procent osób, które ją zachorowały, nie byliby tak zmotywowani do zaszczepienia się.
Jako ktoś urodzony i wychowany w Chinach, ja (Joe Wang) widziałem na własne oczy, jak Komunistyczna Partia Chin (KPCh) zarządza dobrze naoliwioną maszyną, kontrolując każdy aspekt ludzkiego życia, nie dla dobra kraju, ale dla osobistych korzyści członków partii KPCh. Również na Zachodzie, czerpiąc z podręcznika KPCh, niektórzy szybko zdali sobie sprawę, że mogą wykorzystać ludzki strach i zamienić pandemię w okazję do zysku. KPCh wykorzystała COVID-19 jako kolejny sposób na rozszerzenie autorytarnej kontroli, co nie było zaskakujące. Ale również kraje zachodnie wykorzystały strach ludzi jako broń, aby w bezprecedensowy sposób wprowadzić bezprecedensową kontrolę nad wolnością ludzi.
Zyski nad ludźmi
Wydaje się, że strach jest bardziej zaraźliwy niż jakakolwiek infekcja. Nadciągająca — lub trwająca — apokalipsa sprzedaje gazety, wysadza platformy mediów społecznościowych i może zostać zamieniona w zapierającą dech w piersiach kwotę zysków finansowych.
Według Forbesa w 2021 roku 493 osoby zostały miliarderami. Chiny wybiły 205 z nich. Na drugim miejscu Stany Zjednoczone miały 98. Sześćdziesięciu jeden najnowszych miliarderów na świecie zajmowało się opieką zdrowotną.
Wśród nich: włoski miliarder, którego rodzina produkuje szklane fiolki na szczepionki COVID-19; indyjski lekarz, którego sieć szpitali podwoiła swoje zapasy, gdy skupiła się na COVID-19; współzałożyciel BioNTech, niemieckiej firmy, która współpracowała z Pfizer przy produkcji szczepionki; a także prezes amerykańskiego giganta farmaceutycznego Moderna.
Doktor będzie cię teraz okłamywał
Tak więc, kiedy Jerry Daniels, założyciel Brothers Media Group, otworzył panel podczas Konserwatywnej Konferencji Działań Politycznych (CPAC) w Dallas w Teksasie, z przekonaniem, że „COVID ma wszystko, co dotyczy marketingu”, na sesji zatytułowanej: „Doktor będzie cię teraz okłamywał”, nic dziwnego, że praktycznie cała publiczność kiwała głową na znak zgody. „Co ma robić marketing?” Daniels kontynuował. „Ma wpłynąć na ludzi, aby podjęli działania i coś zrobili”. A większość pracy w zakresie zdrowia publicznego polega na „przekazywaniu wiadomości”, czyli marketingu zachowań, które chcą, aby społeczeństwo przyjęło.
W przypadku koronawirusa najbardziej skłoniły ludzi do zaszczepienia się. Kampania marketingowa dotycząca szczepionek COVID-19 była tak skuteczna, że do dnia 29 sierpnia 2022 r . w ramiona ludzi wprowadzono ponad 12,5 miliarda zastrzyków .
Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę dowodów naukowych, które pokazują dość wyraźnie, że szczepionki nie działają w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa, a także setki badań i świadectw klinicznych pokazujących, że mają one poważne, a nawet druzgocące konsekwencje zdrowotne, zwłaszcza dla młodych ludzi , fakt, że tak wielu ludzi nadal je akceptuje, jest zdumiewający. To według Danielsa triumf marketingu.
Szczepionka nie działa, więc zmieniono definicję
Przez prawie 15 lat, od listopada 2007 r. do sierpnia 2021 r., robocza definicja szczepionki opracowana przez Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) brzmiała: „Produkt, który stymuluje układ odpornościowy człowieka do wytwarzania odporności na określoną chorobę, chroniąc osoba z choroby. Szczepionki są zwykle podawane przez igłę, ale można je również podawać doustnie lub rozpylać do nosa”.
Ale we wrześniu 2021 r., według Danielsa, amerykańskie władze zdrowia publicznego zmieniły definicję szczepionek.
Nowa definicja, którą ciekawski czytelnik może znaleźć pod tytułem „Podstawy szczepień” w CDC BAM! Strona internetowa, źródło informacji dla nauczycieli, stało się: „Preparat, który służy do stymulowania odpowiedzi immunologicznej organizmu na choroby. Szczepionki są zwykle podawane przez igłę, ale niektóre można podawać doustnie lub rozpylać do nosa”.
CDC usunęła kluczową część definicji szczepionek. Na żadnej stronie internetowej CDC nie znajdziesz już twierdzenia, że szczepionka „stymuluje układ odpornościowy osoby do wytworzenia odporności na określoną chorobę, chroniąc ją przed chorobą”. Jednak dokument Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 2015 r. ( pdf ) cytuje starą definicję szczepionki CDC.
Szczepionki COVID-19 nie wytwarzają odporności chroniącej osoby zaszczepione przed zachorowaniem. Ten fakt powinien był skłonić CDC i każdy inny organ ds. zdrowia na świecie do zaprzestania obecnego programu szczepień i pracy w godzinach nadliczbowych, aby stworzyć lepszą, skuteczniejszą i bezpieczniejszą szczepionkę.
Ale zamiast tego CDC ciężko pracuje, aby oszukać Amerykanów, twierdząc, że misją tych szczepionek nigdy nie było powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Czy to naprawdę szczepionki?
Trzech lekarzy wzięło udział w panelu CPAC w Dallas 5 sierpnia: dr Robert Malone, dr Peter McCullough i dr Brooke Miller.
Według Malone bardzo problematyczne jest nazywanie któregokolwiek ze środków do iniekcji stosowanych obecnie przeciwko SARS-CoV-2 „szczepionkami”.
„Szczepionki tradycyjnie to termin używany w odniesieniu do produktów, które zapewniają profilaktyczną ochronę przed chorobami zakaźnymi” – powiedział dr Robert Malone, lekarz i naukowiec będący częścią zespołu, który opracował technologię mRNA stosowaną w kilku markach COVID- 19 zastrzyków. „Mamy teraz jasną dokumentację, że te produkty nie chronią przed infekcją, replikacją ani rozprzestrzenianiem się wirusa, a wielokrotnie zaszczepione mają dłuższe okresy infekcji”.
Malone upierał się, że zastrzyki z COVID-19 nie spełniają kryteriów szczepionki.
„Niezgoda to metoda, dzięki której dokonujemy postępu naukowego” – powiedział dr Peter McCullough, kardiolog, który publicznie wyraził swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa tych szczepionek.
Lekarz rodzinny mieszkający w Wirginii, dr Brooke Miller, powiedział, że odczuwa ogromną presję, aby nie mówić otwarcie o swoich obawach dotyczących bezpieczeństwa szczepionek i nawet nie zadawać pytań o to, co rządowi urzędnicy ds. zdrowia mówili o bezpieczeństwie, skuteczności i konieczności zastrzyków COVID-19.
„Strach jest po części modelem biznesowym” – zauważył Malone. „Musisz zrozumieć, że CNN generuje zyski, strasząc nasze dzieci i strasząc starszych. To dochodowe przedsięwzięcie. Nazywamy to „porno strachu”” – powiedział Malone.
Ale być może to pytanie Jerry’ego Danielsa przemówiło do nas najbardziej. „Dlaczego na świecie wciąż dajemy ludziom „szczepienie” genetyczne, skoro wiemy, że zabija ich to w rekordowym tempie?” – zapytał Daniels. „Gdzie jest w tym zdrowy rozsądek?”
sc:theepochtimes