Przedsiębiorstwa użyteczności publicznej w Niemczech musiały w ostatnich tygodniach radzić sobie z nagłym wzrostem liczby telefonów do obsługi klienta od klientów rozzłoszczonych lub zdesperowanych z powodu ich gwałtownie rosnących rachunków za energię, donosi Reuters.
Największa firma, E.ON, zwiększyła swoją zdolność do obsługi połączeń od konsumentów, którzy są zszokowani, gdy przekonali się, jak bardzo wzrosły ich rachunki za energię w ostatnich miesiącach.
Ceny gazu w Europie są bardzo wysokie, a ceny energii w wielu krajach, w tym w Niemczech, osiągnęły tego lata rekordowe poziomy po tym, jak Rosja zdławiła dostawy gazu do Europy i na czas nieokreślony wyłączyła kluczowy gazociąg eksportowy do Niemiec, Nord Stream, na początku tego miesiąca.
„Niektórzy stają się agresywni z powodu frustracji, inni płaczą i potrzebują wsparcia psychologicznego” – powiedział agencji Reuters Ingbert Liebing, szef lokalnej organizacji użyteczności publicznej VKU, komentując gwałtowny wzrost liczby telefonów do centrów usług użyteczności publicznej.
Oprócz i tak już wysokich rachunków za energię, od października niemieccy odbiorcy będą mieli dopłatę w ramach rządowego planu wprowadzenia tzw. opłaty za gaz dla konsumentów, aby pomóc borykającym się z problemami firmom energetycznym.
Niemcy ogłosiły niedawno, że nałożą na konsumentów opłatę gazową od 1 października do marca 2024 r., ponieważ ma to na celu pomoc dostawcom energii i importerom gazu ziemnego, którzy borykają się z niskimi dostawami rosyjskiego gazu i bardzo drogimi alternatywami dla rosyjskiego gazu. Nowy podatek od gazu ziemnego ma kosztować niemieckie rodziny, które będą musiały płacić za ten podatek, dodatkowe 500 dolarów rocznie.
Tymczasem niemiecki rząd prowadzi rozmowy z największym niemieckim importerem gazu ziemnego Uniperem w sprawie potencjalnego przeniesienia 30% udziałów w spółce do udziału większościowego lub nacjonalizacji firmy. Niemiecki rząd zgodził się w lipcu na pakiet ratunkowy o wartości 15 miliardów dolarów, który ma pomóc gigantowi energetycznemu, który boryka się z ograniczeniami dostaw rosyjskiego gazu i gwałtownie rosnącymi cenami gazu nierosyjskiego. W ramach pakietu rząd niemiecki kupił 30% udziałów w Uniper i udostępnił kolejny kapitał na pomoc spółce.
„Pogarszające się środowisko operacyjne i sytuacja finansowa Unipera muszą być brane pod uwagę, podczas gdy Fortum, rząd niemiecki i Uniper kontynuują rozmowy na temat długoterminowego rozwiązania dla Uniperu” – stwierdziła we wcześniejszym oświadczeniu spółka dominująca Unipera.