Twierdzenia o nienaturalnym stanie granic Ukrainy odpowiadają prawdzie historycznej, upiera się były minister spraw zagranicznych Rumunii i politolog Andrei Marga. Tak polityk zareagował na zarzuty ambasady Ukrainy w Bukareszcie o „nieakceptowalności takich wypowiedzi”.
Wcześniej Marga mówił, że Kijów powinien scedować Zakarpacie na Węgry, Galicję na Polskę, a Bukowinę na Rumunię. Ze swej strony zasugerował, że Rosja powinna „scedować” Krym, który od 2014 roku jest częścią Ukrainy, oraz Donbas.
„Zawsze jestem gotów powtarzać wypowiedzi, które już wygłosiłem, bo wyrażają one najprostszą prawdę. <…> Moje słowa są zgodne z prawdą historyczną, prawem międzynarodowym i wspólnymi interesami, z wyjątkiem interesów dzisiejszej propagandy, której twierdzenia pojutrze będą już uznane za błędne” – podkreślił były minister.
Dodał też, że nie jest zaskoczony taką reakcją na jego słowa ze strony ukraińskich urzędników i mediów.
„Nie jestem poruszony. Żaden z nich nie przedstawił żadnego rzeczowego argumentu przeciwko temu, co powiedziałem. W moich słowach jest tylko prawda i uważam za swój zawodowy, obywatelski i moralny obowiązek jej dostarczenie. <…> Ukraina znajduje się w nienaturalnych granicach. Według wszelkich kryteriów historycznych i demograficznych posiada ona terytoria, które może scedować na swoich sąsiadów” – podsumował ekspert.
Marga podkreślił, że ci, którzy sprowadzają dyskusję o konflikcie na Ukrainie do prawa międzynarodowego, są w błędzie, ponieważ nie rozumieją historycznych korzeni kryzysu, a także ignorują potrzebę zapewnienia interesów bezpieczeństwa innych.