Po niemal dwóch latach pseudo pandemii władze podporządkowane globalistom wciąż nie odpuszczają. Od 1 października Niemcy wracają do nowej „normalności” – czyli masek, testów i szprycy. Ma to powstrzymać jesienno-zimową „falę”.
- W całych Niemczech w autobusach i pociągach w transporcie dalekobieżnym będzie trzeba nosić maskę FFP2. W transporcie lokalnym, tak jak dotychczas, kraje związkowe same decydują o przepisach.
- Dla pracowników domów opieki i instytucji dla osób niepełnosprawnych test na koronawirusa będzie obowiązkowy trzy razy w tygodniu. Odwiedzający również będą musieli zrobić test. Dodatkowo obowiązkowe będą maski FFP2 – dotyczyć to będzie również pacjentów w gabinetach lekarskich.
- Kraje związkowe będą mogły nakazać noszenie masek w pomieszczeniach zamkniętych dostępnych dla publiczności (restauracje, obiekty sportowe, kulturalne itp.). Wyjątki będą możliwe dla osób zaszczepionych i przetestowanych.
- W szkołach i świetlicach kraje związkowe będą mogły zarządzić testy. Jeśli nauczanie bezpośrednie nie będzie inaczej możliwe, będzie można nakazać noszenie masek na lekcjach od piątej klasy.
- Jeśli będzie istniało zagrożenie przeciążenia systemu opieki zdrowotnej lub pielęgnacyjnej, kraje związkowe będą mogły odpowiednio zaostrzyć swoje przepisy.
W pełni zaszczepiony? Zmiana statusu szczepienia w Niemczech
Od 1 października dwa „szczepienia” przeciwko koronawirsowi zasadniczo nie będą już wystarczające – oznacza to, że wiele osób nie będzie już uznawanych za w pełni zaszczepionych. W związku z tym status ten będą miały tylko osoby, które zostały zaszczepione przeciwko koronawirusowi co najmniej trzykrotnie – lub zaszczepiły się dwukrotnie i spełniają jedno z poniższych kryteriów:
- Zakażenie potwierdzone badaniem przeciwciał przed pierwszym szczepieniem
- Zakażenie potwierdzone testem PCR przed drugim szczepieniem
- Zakażenie potwierdzone testem PCR po pierwszym szczepieniu, jeśli upłynęło co najmniej 28 dni
To tyle na poziomie federalnym. Poszczególne landy mogą jednak wprowadzać dodatkowe koronarestrykcje. Wśród nich wymienia się m.in. nakaz maskowania w pomieszczeniach zamkniętych, sklepach, restauracjach, podczas wydarzeń masowych – czyli wszystko to, co znamy z poprzednich „fal”. Nakaz ten miałby jednak nie obejmować osób z aktualnym negatywnym wynikiem testu.
Przymus testowania może powrócić także do szkół i świetlic. Do placówek edukacyjnych mogą wrócić także maski – z zastrzeżeniem, że nakaz miałby obowiązywać uczniów klas piątych i dalszych oraz w zakresie, w jakim jest to „niezbędne do utrzymania regularnej obecności w klasie”.
W dalszych stadiach przewiduje się możliwość wprowadzenia przez poszczególne kraje związkowe nakazu maskowania podczas masowych imprez plenerowych, jeśli nie można zachować 1,5-metrowego odstępu między uczestnikami. Ponadto dodatkowe „środki higieny” mogą być wymagane w przedsiębiorstwach i innych obiektach. Mówi się także o przywróceniu górnych limitów osób przebywających w pomieszczeniach zamkniętych.
3 komentarze
Sra-globaliści to bydło. Nie dadzą ludziom żyć. Ci za ku-restwo
paranoi ciąg dalszy!!!
Tych psychpoatow jest garstka. My jesteśmy siłą. Trzeba oddolnie się przeciwstawiać maskom, dezynfekcji, dystansu i innych pierdół. Jak my tego nie zatrzymamy to samo się nie zatrzyma. Stop zamordyzmowi!