Państwowa spółka Tauron rozpoczęła masowe wysyłanie do klientów listy z wypowiedzeniem umowy na dostawy gazu z dniem 30 listopada. Na takie wieści zareagował szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin.
Kliencie spółki Tauron w mediach społecznościowych informują, że spółka rozpoczęła proces masowego wypowiada umowy o dostawy gazu. Spółka wyjaśnia w listach do klientów, że „decyzja spowodowana jest niestabilną sytuacją na międzynarodowym rynku gazu”. „Dostałam dzisiaj list od spółki Tauron, która dostarcza mi gaz. W skrócie, jak powiedziano, wprowadzenie rządowej tarczy inflacyjnej i urzędowej ceny gazu powoduje wycofanie się spółki ze sprzedaży paliwa gazowego. Tym samym wypowiedziano mi umowę i mam szukać nowego operatora” – napisała jedna z klientek.
Do dyskusji włączył się „ekspert od wyborów kopertowych” Jacek Sasin, który odpowiada w rządzie za państwowe koncerny. Polityk postanowił upomnieć spółki… na Twitterze. „Oczekuję od prezesa Tauronu natychmiastowego wycofania się z nieakceptowalnej decyzji dot. wypowiadania umów na gaz. Nie ma mojej zgody na takie działania. Zmiana operatora powinna odbywać się w sposób nieodczuwalny i bezpieczny dla klienta. Nie będzie przerw w dostawie gazu” – napisał Jacek Sasin.
Sposób komunikacji wicepremiera spotkał się z negatywnym odbiorem. „Co to ma być?! To państwo nawet z dykty nie jest. Ku***, po co wam gabinety, jak jest Twitter?” – zdenerwował się jeden z internautów. Wpis Jacka Sasin po raz kolejny spowodował też zamieszanie na giełdzie. „Notowania Tauronu na giełdzie. Tweet Sasina o naciskach na zarząd Taurona był o 16.21. Tym się w końcu powinien zając KNF i prokurator” – napisał dziennikarz Wp.pl Szymon Jadczak.