Nouriel Roubini, który przewidział kryzys w 2008 roku, przewiduje, że światowa gospodarka będzie w gorszej sytuacji niż w latach 70. XX wieku, ponieważ stagflacja połączy się z problemami z zadłużeniem – podaje Bloomberg, cytując tego znanego amerykańskiego ekonomistę.
„Będzie gorzej niż w latach siedemdziesiątych. Bo w latach siedemdziesiątych mieliśmy dwa szoki stagflacyjne i spadek inflacji, ale wskaźniki zadłużenia wynosiły 100% PKB dla sektora prywatnego i publicznego przy rozwiniętych gospodarkach… Mogliśmy więc złagodzić politykę monetarną i fiskalną tak, jak chcieliśmy. Dziś nasz stosunek długu do PKB wynosi 350 proc. światowego PKB, 420 proc. w gospodarkach zaawansowanych” – uważa.
POLECAMY: Globaliści planują: 2023 będzie rokiem piekła
„Nie będziemy więc mieli tylko inflacji, nie będziemy mieli tylko stagflacji. Będziemy mieli stagflacyjny kryzys zadłużenia, gorszy niż w latach siedemdziesiątych” – powiedział też w wywiadzie analityk.
„Nie wierzę bankom centralnym, kiedy mówią, że będą walczyć z inflacją za wszelką cenę, nawet jeśli będzie recesja, nawet jeśli będzie ciężko. Przede wszystkim to nie będzie krótka i płytka recesja, to będzie krach, a potem będziecie mieli trudności finansowe, kryzysy finansowe i zadłużeniowe” – dodał ekspert.
Wśród głównych przyczyn obecnej sytuacji ekonomista wymienił kowdery, konflikt między Rosją a Ukrainą oraz politykę zagraniczną Chin. W efekcie wzrost gospodarczy spowolni, a koszty żywności będą nadal rosły – dodał Roubini.
Roubini precyzuje, że jego przewidywania są takie, że jeśli USA znajdą się w recesji, to w Europie będzie ona jeszcze silniejsza ze względu na to, że dolar umacnia się wobec euro, a inflacja w Europie osiągnęła już dwucyfrowy poziom. Ponadto Europa jest uzależniona od importu z Chin.