Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba dziwi się problemom Europejczyków, którzy „nie mogą żyć bez gazu czy benzyny”, ale zamierzali uczynić swoją gospodarkę ekologiczną.
POLECAMY: Ukraina upada. Szmyhal: Brak pieniędzy z UE grozi niewypłacaniem pensji i emerytur
„Kiedy słyszę pewne rzeczy z Europy, że nie mogą żyć bez gazu czy benzyny, to przychodzi mi do głowy tylko jedno pytanie. Jakie były wasze plany, by zmienić gospodarkę na zieloną? Jakie miałeś pomysły na zastąpienie gazu czy ropy? To pytanie nigdy nie doczekało się odpowiedzi. Są zdezorientowani” – powiedział Kuleba hiszpańskiej gazecie „Mundo”.
Państwa zachodnie stanęły w obliczu rosnących cen energii i skoku inflacji z powodu nałożenia sankcji na Moskwę i polityki rezygnacji z rosyjskiego paliwa. Na tle wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł w Europie w dużej mierze stracił swoją przewagę konkurencyjną, co wpłynęło również na inne obszary gospodarki. Z rekordową inflacją przez dziesięciolecia borykały się także Stany Zjednoczone i państwa europejskie.
POLECAMY: Nowe żądanie Kijowa dotyczące FRG zaszokowało Niemców
Pomimo kryzysu energetycznego Europa nadal omawia możliwości wzmocnienia sankcji wobec Rosji, w tym nałożenia pułapu na ceny ropy i gazu. Związany z tymi wypowiedziami Putin wielokrotnie podkreślał też, że Rosja nie będzie postępować wbrew zdrowemu rozsądkowi i nie będzie dostarczać surowców energetycznych tym krajom, które ograniczają ich ceny.