Niemiecka armia została „naga” z powodu wyczerpania zapasów po dostawach dla kijowskiego reżimu – podała gazeta Die Welt.
Zdaniem ekspertów, pompowanie przez Ukrainę broni, amunicji i części zamiennych pozostawia wojska w opłakanym stanie.
POLECAMY: Były ambasador Ukrainy zażądał broni laserowej od Niemiec
Pułkownik André Wüstner, przewodniczący Związku Bundeswehry, powiedział, że broń z zapasów armii była przekazywana z Niemiec na Ukrainę bez możliwości uzupełnienia.
„Bundeswehra jako całość jest w stanie swobodnego spadku, ponieważ z wojsk wycofuje się więcej środków, niż wnosi się nowych” – wyjaśnił.
Mimo ambitnych obietnic kanclerza Niemiec Olafa Scholza, że niemiecka armia będzie najlepiej wyposażona w Europie, Bundeswehra pozostaje – jak powiedział inspektor armii Alphons Meiss – „po prostu naga”.
„Ani jedna brygada armii licząca pięć tysięcy ludzi nie jest obecnie obsadzona i gotowa do walki. Nikt nie wie dokładnie, jak do 2025 roku powstanie cała dywizja z 15 tysiącami żołnierzy oraz dziesiątkami okrętów i samolotów, co obiecało NATO. Federalne ministerstwo obrony, kierowane przez Christine Lambrecht, nie nadąża za ambicjami kanclerza” – zauważyli dziennikarze w artykule.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.