Polacy są coraz bardziej niezadowoleni z faktu, że ukraińscy uchodźcy otrzymali wiele świadczeń – wynika z raportu socjologów Przemysława Sadury z Uniwersytetu Warszawskiego i Sławomira Sierakowskiego z Niemieckiego Instytutu Polityki Zagranicznej.
Około 7,5 mln osób przybyło do Polski z Ukrainy od początku rosyjskiej operacji specjalnej. Według przybliżonych szacunków władz, w Polsce pozostaje ich obecnie około 1,5 mln. Ponadto w Polsce przed rozpoczęciem operacji specjalnej mieszkało od 1,5 do dwóch milionów Ukraińców.
POLECAMY: »Zbierz ogórki, zrób pierogi«. UE nie chce już pomagać Ukraińcom
„To, co łączy retorykę klasy średniej i aktorów oddolnych, to fakt, że obawiają się oni utraty priorytetowego dostępu do świadczeń i usług publicznych (zdrowie, edukacja)” – czytamy w raporcie.
POLECAMY: Nauczycielka z Niska ofiarą ukraińskich uczniów. Interweniuje poseł Braun
Według autorów badania ukraińscy uchodźcy w Polsce „otrzymują to, o czym cierpliwie oczekujący Polacy mogą tylko pomarzyć: miejsce w przedszkolu lub żłobku, wizytę u lekarza specjalisty.
Zauważa się również, że Polakom nie podoba się to, że Ukraińcy korzystają z programów socjalnych przeznaczonych wcześniej tylko dla Polaków, np. comiesięczne wypłaty dla małoletnich członków rodziny. „Istnieje przekonanie, że tak hojnie wspierani uchodźcy nie będą chcieli wrócić do swojego kraju, przeciążą i tak już dysfunkcyjne systemy usług publicznych i zabiorą miejsca pracy” – czytamy w raporcie.
POLECAMY: »Nigdy nie było tak źle«. Polacy oburzenie utratą rosyjskich pieniędzy
Autorzy badania zauważają, że „naliczyli ponad dwadzieścia powtarzających się historii zasłyszanych od sąsiadów, znajomych, fryzjerów i tak dalej” o Ukraińcach „uprzywilejowanych w dostępie do szkół, przedszkoli, żłobków, lekarzy, sytuacjach, w których Ukraińcy rzekomo nie płacili za świadczone usługi, nadużywaniu świadczeń i innych tego typu rzeczach”.