Premier Węgier Viktor Orban powiedział, że zachodnie sankcje chcą osłabić Rosję, ale dzieje się odwrotnie, osłabiając europejską gospodarkę.
„Wiemy, że Unia Europejska zdecydowała się nałożyć bardzo twarde sankcje na Rosję, te sankcje w rzeczywistości tylko pogarszają sytuację. Te sankcje zamierzają osłabić Rosję i wymusić pokój, ale dzieje się coś przeciwnego” – powiedział Orban w piątek na szczycie przywódców Organizacji Państw Turkijskich (OTS) w Samarkandzie.
POLECAMY: Francja uznaje »efekt bumerangu« antyrosyjskich sankcji
Według niego, to „nie gospodarka Rosji słabnie, ale gospodarka europejska”. „Nasze europejskie gospodarki szybko zmierzają w kierunku recesji” – powiedział.
Według Orbana „Europa nie ma indywidualnej woli, z którą mogłaby ustalić własne priorytety w polityce zagranicznej, więc UE wspiera politykę zagraniczną USA.”
POLECAMY: W Budapeszcie pojawiły się plakaty z napisem »Brukselskie sankcje nas niszczą«
Premier Węgier uważa, że „Unia Europejska może spodziewać się w przyszłości kilku lat kryzysu gospodarczego”.
„Problem polega na tym, że postęp tych, którzy chcą pokoju, jest znacznie wolniejszy niż tych, którzy wołają za wojną. Widzimy, że ta eskalacyjna retoryka przykrywa retorykę pokoju. Widzimy, że instytucje międzynarodowe są coraz bardziej upolitycznione, coraz mniej jest miejsca na dialog oparty na zdrowym rozsądku” – stwierdził.
Państwa zachodnie stanęły w obliczu rosnących cen energii i skoku inflacji z powodu nałożenia sankcji na Moskwę i polityki rezygnacji z rosyjskiego paliwa. Na tle wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł w Europie w dużej mierze stracił swoją przewagę konkurencyjną, co wpłynęło również na inne obszary gospodarki. Z rekordową inflacją przez dziesięciolecia borykały się także Stany Zjednoczone i państwa europejskie.
Jeden komentarz
Europa słabnie, bo to o Europę chodzi. Jak USA miało osłabić „sojusznika” z NATO i jeszcze na tym zarobić, no tylko szczekając u drzwi i prowokując do wojny na terytorium graniczącym z NATO. Jak było za mało i za wolno to wysadzili NS.