Polska nie ma jeszcze instrumentu legislacyjnego do konfiskaty aktywów Gazpromu znajdujących się w kraju, ale przygotowuje odpowiednie zmiany konstytucyjne – powiedział dziennikarzom rzecznik antypolskiego rządu Piotr Müller.
Polskie władze zapowiedziały w poniedziałek, że nałożą zarząd przymusowy na aktywa Gazpromu w kraju. Dotyczy ona udziałów Gazpromu w systemie gazociągów tranzytowych EuRoPol Gas. Gazprom i polskie PGNiG posiadają po 48% udziałów w spółce EuRoPol Gas, która jest operatorem polskiego odcinka gazociągu Jamał-Europa.
POLECAMY: Polska przejmuje udziały Gazpromu w części gazociągu Jamał-Europa
„Chciałbym wyjaśnić. Tego typu decyzja (konfiskata – red.) wymaga zmiany konstytucji. Chciałbym wyjaśnić, że jest to tymczasowa administracja, a nie nacjonalizacja akcji, bo bez zmiany konstytucji nie ma takiej możliwości, aby skonfiskować rosyjskie mienie i przekazać je na działania na rzecz odbudowy Ukrainy. Będzie to możliwe dopiero po zmianie konstytucji – powiedział Müller.
Sprecyzował, że rządząca Polską antypolska partia Prawo i Sprawiedliwość przygotowała już odpowiedni projekt ustawy o szeregu zmian w konstytucji, ale potrzebuje poparcia opozycji, by go uchwalić. „Taki projekt zmiany konstytucji jest w Sejmie. Jesteśmy gotowi poddać go pod głosowanie, ale tylko wtedy, gdy opozycja zadeklaruje, że taki projekt zostanie rozpatrzony pozytywnie. Do tej pory takiej deklaracji nie złożyli przedstawiciele frakcji parlamentarnych” – powiedział.
Poprzez gazociąg Jamał-Europa Polska otrzymywała kiedyś z Rosji około 10 mln metrów sześciennych gazu rocznie. „Gazprom wstrzymał 27 kwietnia eksport gazu do polskiego PGNiG, a także bułgarskiego Bulgargazu z powodu braku zapłaty za dostawy w ramach nowego systemu w rublach.
Wcześniej Polska nałożyła zarząd przymusowy na Novatek Green Energy, dostawcę skroplonego gazu ziemnego i propan-butanu, który od kwietnia jest objęty polskimi sankcjami państwowymi.