Widzowie Fox News zareagowali na artykuł dotyczący twierdzenia prezydenta USA Joe Bidena, że Rosja nie była zaangażowana w incydent zestrzelenia rakiet w Polsce i że rakiety zostały wystrzelone przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.
„Czyli Ukraina zaatakowała członka NATO?” – zastanawiał się użytkownik Zahrans.
„Artykuł 5 musi być zastosowany, NATO musi stanąć ramię w ramię z Rosją w walce z Ukrainą. Każdy cal terytorium NATO będzie chroniony, nawet jeśli uderzenie będzie przypadkowe… Przynajmniej tak mówili, gdy podejrzewali Rosję” – wiwatował hardcoretrout.
POWIĄZANY: Podobnie jak za Wołyń tak i za Przewodów nie przeprosił, a już cham ma żądania
„Więc kiedy myśleli, że Rosja uderzyła na Polskę, to był 'czas wojny’. Kiedy okazuje się, że zrobiła to Ukraina, to po prostu – ups” – zaznaczył Johnny Burger.
„Rosyjska rakieta? „Rozpocząć interwencję NATO”. Ukraińska rakieta? „Ups, po prostu błąd, chłopaki, jest OK”” – podobną opinię wyraził Jim Steele.
„Ukraina nie popełniła błędu, wystrzeliwując rakietę w stronę Polski i próbując obwinić Rosję za (sprowokowanie – red.) odpowiedzi NATO” – podkreślił David Potts.
„Biorąc pod uwagę radary i systemy obrony przeciwrakietowej już rozmieszczone w Polsce i w innych miejscach, na pewno wiedzą dokładnie, skąd te rakiety pochodzą i obserwowali je od startu do ostatecznego celu! Nie dajcie się nabrać” – dodał Daniel Fill.
Polskie media podały 15 listopada wieczorem, że w województwie lubelskim na granicy z Ukrainą spadły dwie rakiety, zabijając dwie osoby. Polskie MSZ podało, że rakieta, która spadła w Polsce, była produkcji rosyjskiej. Informacja ta nie została jednak potwierdzona w USA i wówczas Joe Biden powiedział, że wstępne informacje przemawiają przeciwko wersji, że przybyły rosyjskie rakiety.
Później, przemawiając na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, polski prezydent Andrzej Duda i polski premier Mateusz Morawiecki powiedzieli, że Warszawa jest skłonna wierzyć, że radziecki pocisk S-300, wystrzelony przez ukraińskie siły obrony powietrznej, trafił w jej terytorium i że Rosja nie ma z tym nic wspólnego.
Według rosyjskiego ministerstwa obrony eksperci zidentyfikowali wrak na zdjęciach z miejsca wybuchu w Polsce jako elementy ukraińskiego systemu obrony powietrznej S-300. Precyzyjne uderzenia były przeprowadzane wyłącznie przeciwko celom na terytorium Ukrainy i nie bliżej niż 35 kilometrów od granicy z Polską – sprecyzowało ministerstwo. Rosyjskie MSZ wezwało Polskę, by nie angażowała się w brudne prowokacje inscenizowane przez kijowski reżim i nie inicjowała własnych, a Moskwa oczekuje od Warszawy zaprzestania wszelkich antyrosyjskich spekulacji na temat incydentu ze zrzutem rakiet. W późniejszym czasie stanowisko Rosji zostało potwierdzone przez amerykańskie agencje informacyjne.
POLECAMY: Rakieta, która spadła w Polsce, została wystrzelona przez siły ukraińskie – podają media
2 komentarze
To już chyba wszyscy listy napisali do rządu warszawskiego by poszedł po rozum do głowy. Moskwa by Warszawa „nie angażowała się w brudne prowokacje inscenizowane przez kijowski reżim i nie inicjowała własnych”. Przedstawiciel Węgier wyłożył rządowi polskiemu jak należy działać na arenie międzynarodowej i o co w tym wszystkim chodzi.
Tylko tak dalej.
Narobili tyle długów pisowniki, że wojna to im na rękę i ukryje długi, a oni wyjadą do USA jak bratanica i córka tego co „niby” prezydent.