Spółka PKN Orlen przygotowuje się do ewentualnego odbioru rosyjskiej ropy w przyszłym roku. Koncern zarezerwował w koncernie Transnieft moce przesyłowe na 3 miliony ton ropy. Spółka podkreśla jednak, że przygotowanie do ewentualnego odbioru rosyjskiej ropy nie oznacza, że rzeczywiście zaczniemy znów kupować ropę od Federacji Rosyjskiej. Czy można kłamczuchom z PiS-u wierzyć w zapewnienie? Naszym zdaniem nie!
O fakcie zarezerwowania przez Transnieft mocy przesyłowych na 3 miliony ton rosyjskiej ropy informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada. Czy to oznacza, że w 2023 roku spółka Orlen wróci do kupowania ropy od Rosjan?
„Kluczowa jest kwestia unijnego embarga na surowiec z Rosji dostarczany rurociągiem Przyjaźń. Jeśli embargo zostanie wprowadzone, będą podstawy, by zrezygnować z rosyjskiej ropy” – czytamy na rmf24.pl.
A jeśli embarga nie będzie? Obecnie Orlen jest związany wieloletnim kontraktem na zakup rosyjskiego surowca, więc jeśli nie pojawią się przeciwwskazania, to spółka będzie musiała wywiązać się ze swoich zobowiązań.
Pojawiło się już oficjalne oświadczenie Orlenu w tej sprawie:
„PKN Orlen konsekwentnie dywersyfikuje dostawy ropy, obecnie już 70 proc. surowca do wszystkich rafinerii koncernu w Polsce, Czechach i na Litwie pochodzi z kierunków alternatywnych do rosyjskiego. PKN Orlen od początku wojny w Ukrainie całkowicie zrezygnował z dostaw ropy rosyjskiej drogą morską i dotyczy to wszystkich rafinerii Grupy Kapitałowej. Spółka kontynuuje obecnie wyłącznie obowiązujące wcześniej kontrakty długoterminowe na dostawy do Polski z tego kierunku” – czytamy w komunikacie.
Dalej podkreślono, że „złożone zapytanie do rosyjskiego operatora to techniczne zgłoszenie zapotrzebowania na wypadek realizacji kontraktów, które nadal obowiązują PKN Orlen”.
„To standardowa procedura, która dotyczy wyłącznie zarezerwowania potencjalnych mocy przesyłowych” – zapewnia polski gigant paliwowy.
Orlen deklaruje także, że „dostosuje się do wszystkich wdrożonych wytycznych i sankcji zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym”.
W tym miejscu warto przypomnieć jak koncern Shel po wprowadzeniu embarga zupełnie nieuzasadnionego przez UE kupował rosyjską ropę, jeśli była przynajmniej w połowie zmieszana z ropą z innego kraju.
Więcej o tym pisaliśmy:
- Bloomberg: Shell kupuje ropę z Rosji, jeśli jest zmieszana z produkowaną w innym kraju
- Koncern Shell mimo wprowadzonych sankcji na Rosję dokonał tajnego zakupu rosyjskiej ropy
2 komentarze
Zachód może nadal robić interesy z Rosją, a Polska nie? Lepiej żeby był deficyt paliw na stacjach i wyższe ceny ? Wogole Polska powinna się dystansować od tego rusko-ukrainskiego *******, tak jak robią to inne kraje.
PL nie może sie zdystansować…bo nie jest samostanowiącym krajem. Najpierw trzeba przywrócić autonomię.