Władze Szwajcarii przedstawiły plan oszczędzania energii elektrycznej w zależności od poziomu grożących niedoborów, a środki obejmują ograniczenie temperatury w pralkach do 40 stopni Celsjusza i zmniejszenie limitu prędkości na autostradach do 100 kilometrów na godzinę.
Plan ze środkami zaradczymi na wypadek dotkliwych niedoborów prądu ujawnił w środę resort gospodarki. Przedstawione środki będą dyskutowane z kantonami, przedsiębiorstwami i innymi zainteresowanymi stronami do 12 grudnia, jak podkreślił na konferencji prasowej szef ministerstwa Guy Parmelin.
POLECAMY: Lepiej zabezpiecz się w gotówkę. Urzędnicy ostrzegają przed możliwością wstrzymania dostaw pieniędzy
Zgodnie z planem, początkowa faza ograniczeń przewiduje, że „pralki w gospodarstwach domowych nie mogą pracować przy temperaturze wody wyższej niż 40 stopni Celsjusza”.
Dodatkowo można by zakazać oświetlenia na frontach sklepów między godziną 23.00 a 5.00. W drugim etapie ogrzewanie może być całkowicie wyłączone w klubach, dyskotekach czy lokalach, w których odbywają się imprezy taneczne. Trzeci etap ograniczeń zakłada ograniczenie godzin otwarcia sklepów, a mieszkańcy Szwajcarii mogą korzystać z samochodów elektrycznych tylko z „absolutnie niezbędnych” powodów, takich jak dojazd do pracy, do lekarza czy na zakupy.
W przyszłości, jeśli sytuacja energetyczna ulegnie pogorszeniu, władze mogą zakazać publicznych pokazów filmowych, a także amatorskich i profesjonalnych imprez sportowych (w tym cybersportu), jeśli wymagają one energii elektrycznej.
Jednocześnie władze zaproponowały zmniejszenie dopuszczalnej prędkości na autostradach ze 120 kilometrów na godzinę do 100. Środek ten podobno pozwoliłby również zaoszczędzić ropę, którą można by wykorzystać w generatorach zasilania awaryjnego i jednostkach dwupaliwowych.
Podczas konferencji prasowej minister Parmelen podkreślił, że Szwajcaria nie planuje stworzenia „sił policyjnych”, które miałyby egzekwować ewentualne ograniczenia. Urzędnik powiedział, że liczy na sumienie mieszkańców kraju.