Radny Prawa i Sprawiedliwości z Lubartowa Krzysztof Ż. miał zostać zatrzymany przez policję. Prokuratura potwierdza, że chodzi o pracownika urzędu, który usłyszał już zarzut posiadania narkotyków. Służby znalazły u niego 160 g marihuany.
W środę lubartowscy mundurowi otrzymali zgłoszenie, że toalecie w budynku starostwa powiatowego ktoś palił marihuanę. Okazało się, że to pracownik urzędu, a przy tym miejski radny Krzysztof Ż., wybrany na stanowisko z listy Prawa i Sprawiedliwości — podało w czwartek po południu Radio Zet.
Sierżant sztabowy Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie nie chce udzielać szczegółowych informacji w sprawie zatrzymania. Potwierdziła wyłącznie, że na terenie lubartowskiego urzędu doszło do incydentu.
– Mieszkaniec powiatu lubartowskiego został przewieziony na komendę w celu wykonania z nim dalszych czynności. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lubartowie – poinformowała policjantka.
Dziennikarze Radia ZET donoszą, że dom zatrzymanego mężczyzny został już przeszukany. W środku policjanci mieli znaleźć ponad 100 gramów marihuany. Jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, zatrzymanemu odpowie z Art. 62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zgodnie z tym przepisem za posiadanie narkotyków grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.
– Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających lub substancji psychotropowych, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. W wypadku mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku – czytamy w artykule 62. Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Jeden komentarz
To się nazywa Bizancjum prawda panie Żebro? Wam wszystko wolno. A jak zwykły człowiek goni złodziei i dealerów to jest oskarżony o stalking . Brawo Ziobro, wiecie co was czeka jak was zmienią.