Część szantażystów Ukrainy okupujących w hotelu Ikar w Poznaniu już opuściło obiekt i udali się do nowych miejsc. W hotelu jednak znajduje się jednak pewna grupa opornych i odrzuca wszystkie propozycje. Obiekt natomiast wymaga remontu.
Rzecznik wojewody wielkopolskiego Mateusz Daszkiewicz powiedział w piątek po południu, że także w piątek przedstawiciele służb wojewody rozmawiali z lokatorami Ikara, prezentując im kolejne, przygotowane dla nich propozycje miejsc zamieszkania.
– Rozmawiamy z osobami, które dotąd nie zdecydowały się na żadną z przedstawionych przez nas ofert. Niektórym osobom tych propozycji było przedstawionych nawet kilkanaście – żadna nie odpowiada ich oczekiwaniom. Każdy z mieszkańców Ikara otrzymał skierowanie do określonego punktu zakwaterowania – powiedział.
Daszkiewicz powiedział, że na żadną z zaproponowanych dotąd lokalizacji nie zdecydowało się dotąd ok. 40-50 osób. Jeśli żadna z propozycji przedstawionych przez urzędników roszczeniowcom nie odpowiada zawsze, mają oni możliwość powrotu na Ukrainę, bo przecież w Polsce nikt ich nie trzyma na siłę.
Część Ukraińców już opuściła hotel, przenosząc się do nowych lokalizacji w Poznaniu lub w regionie. Wcześniej Daszkiewicz informował, że są osoby, które zdecydowały się na zamieszkanie m.in. w Pile, Wolsztynie, Lusówku czy w Koninie.
– Dla części mieszkańców hotelu przygotowaliśmy możliwość transportu ich rzeczy w najbliższy poniedziałek, wtorek i środę – wielu Ukraińców deklarowało chęć pozostania w Ikarze do końca listopada. Jeszcze w przyszłym tygodniu będzie też możliwość spotkania, konsultacji z naszymi pracownikami – powiedział rzecznik.
Właściciel obiektu już wcześniej informował, że Ukraińcy mogą przebywać w Ikarze do 30 listopada. Od grudnia do hotelu wchodzi wykonawca planowanego od lat remontu.
Część cwaniaków już opuściła hotel, przenosząc się do nowych lokalizacji w Poznaniu lub w regionie. Wcześniej Daszkiewicz informował, że są osoby, które zdecydowały się na zamieszkanie m.in. w Pile, Wolsztynie, Lusówku czy w Koninie.
– Dla części mieszkańców hotelu przygotowaliśmy możliwość transportu ich rzeczy w najbliższy poniedziałek, wtorek i środę – wielu Ukraińców deklarowało chęć pozostania w Ikarze do końca listopada. Jeszcze w przyszłym tygodniu będzie też możliwość spotkania, konsultacji z naszymi pracownikami – powiedział rzecznik.
Właściciel obiektu już wcześniej informował, że Ukraińcy mogą przebywać w Ikarze do 30 listopada. Od grudnia do hotelu wchodzi wykonawca planowanego od lat remontu.
Dostosowanie hotelu do obowiązujących przepisów budowlanych
Rzecznik Polskiego Holdingu Hotelowego Magdalena Szefernaker powiedziała w piątek, że PHH już w lipcu 2020 r. informował o planowanej gruntownej modernizacji hotelu Ikar w Poznaniu i dostosowaniu go do wymogów marki Four Points by Sheraton, należącej do sieci Marriott International.
– Nie ma żadnych planów sprzedaży hotelu po zakończeniu modernizacji. Rozpoczęcie remontu w hotelu Ikar od grudnia nie ma żadnego związku z przebywającymi w nim osobami z Ukrainy, ale wynika z konieczności dostosowania budynku do obecnie obowiązujących przepisów budowlanych i zapewnienia bezpieczeństwa wszystkich przebywających w nim osób – zarówno gości, jak i pracowników – zapewniła.
Jak dodała, Grupa PHH nie może już dłużej przesuwać terminu modernizacji, co wynika nie tylko z podpisanych umów i zaciągniętych zobowiązań, ale również z faktu, że budynek wymaga dostosowania do obecnie obowiązujących przepisów budowlanych.
– Na dzisiaj obiekt jest bezpieczny w użytkowaniu, natomiast konieczna jest jego modernizacja z uwagi na wydane postanowienia organów administracyjnych zobowiązujących właściciela do utrzymania obiektu i jego infrastruktury w należytym stanie. Dalsze odkładanie prac remontowych doprowadzi do degradacji tkanki budynku, a co za tym idzie może stworzyć realne zagrożenie nie tylko dla naszych gości z Ukrainy, ale również dla naszych pracowników – zaznaczyła Magdalena Szefernaker.
Powszechnie jest wiadome, że „uchodźcy” od samego początku żądali lokowania ich jedynie w dużych miastach. W przypadku skierowania ich do ośrodków stworzonych przez lokalne władze w małych miasteczkach w geście buntu często nie dojeżdżali do miejsca docelowego. W przypadku gdy transport był zorganizowany „uchodźczynie”, potrafiły wymuszać na kierowcy autobusu powrót do Warszawy lub innego dużego miasta, z którego rozpoczęły transport do ośrodka w mniejszym mieście.
2 komentarze
Czemu nie wyślą Jarkowej milicji ? gdyby to byli polscy obywatele, to już dawno skończyliby zagazowani i spałowani, do czego to doszło w naszej kochanej Polsce.
Morawiecki, Duda, nie wyrzucajcie ich. Przecież wy stworzyliście tę sytuację. Bawicie się inżynierią geopolityczną, nadajecie polskim ulicom nazwy po band…..wcach i kozakach, więc o co wam chodzi? Bądźcie konsekwentni. Oni są u siebie i wyście w nich takie rozumienie spowodowali.
Chcecie żeby Zelja znów puści przypadkowo rakiety, o które ” jojcycie” dla niego na Zachodzie?