USA i UE kupiły setki milionów nowych dwuwartościowych „szczepionek” mRNA. Jednak zainteresowanie nią jest coraz bardziej ograniczone. Dlatego politycy i ich „eksperci” biją w bęben z mnóstwem pieniędzy z podatków. Tak samo zrobił amerykański urząd ds. zdrowia CDC, który przeprowadził badanie porównujące przydatność dwuwartościowych dawek przypominających ze starymi jednowartościowymi.
POLECAMY: Pfizer i Moderna dopiero teraz zaczynają… badania nad potencjalnymi skutkami ubocznymi szprycy C19
Dane zebrano od 360 626 osób poddanych testom PCR w sieci detalicznej Walgreens. CDC stwierdza, że nowe preparaty biwalentne oferują rzeczywistą, ale minimalną przewagę nad oryginalnymi.
Jednak – i o to właśnie chodzi dr. Meryl Nass obliczyła na podstawie danych – w porównaniu z osobami nieszczepionymi, osoby zaszczepione mają o 25% większe prawdopodobieństwo uzyskania pozytywnego wyniku testu. Wśród badanych 100 884 lub 28,0% było nieszczepionych, a 72% otrzymało co najmniej 2 dawki. W danych nie znaleziono żadnej kategorii badanych osób, które przestały pić po pierwszej dawce.
W grupie szczepionej 35,7% miało pozytywny wynik testu, ale tylko 28,6% w grupie nieszczepionej.
Korzystając z tego zestawu danych CDC, grupa zaszczepiona (wszyscy zaszczepieni razem, niezależnie od liczby otrzymanych szczepionek) miała o 25% większe prawdopodobieństwo pozytywnego wyniku testu niż grupa nieszczepiona.
Ocena CDC stara się wywołać pozytywne wrażenie z dużą ilością puchu. W streszczeniu czytamy: „ Ze względu na spadek odporności po podaniu dawek monowalentnych, korzyść z dawki przypominającej biwalentnej wzrastała z upływem czasu od ostatniej dawki szczepionki monowalentnej”.
Kontynuacja jest dość niejasna w części Dyskusja: „Badania immunogenności przeprowadzone po wydaniu pozwolenia wykazały podobne miana przeciwciał neutralizujących przeciwko BA.4/BA.5 po podaniu monowalentnej lub dwuwartościowej szczepionki zawierającej BA.4/BA.5 jako czwarta dawka (5,6); Jednak badania immunogenności nie są na ogół przeznaczone do pomiaru efektów klinicznych. Wyniki tego rzeczywistego badania VE sugerują, że dwuwartościowe preparaty zatwierdzone w Stanach Zjednoczonych zapewniają dodatkową ochronę po podaniu osobom, które wcześniej otrzymały 2, 3 lub 4 dawki monowalentnych szczepionek mRNA”.
Ponownie jako argumentu użyto „miano przeciwciał”, ale bez zmierzenia podtypów przeciwciał. Z innych badań wiemy, że podtyp przeciwciała IgG4 jest obecny w takiej samej ilości jak ochronny podtyp IgG1 od trzeciej dawki. Niestety, podtyp 4 ma działanie intensyfikujące infekcję i osłabia układ odpornościowy. Istnieje również wiele chorób wywołanych przez IgG4.
Nawet artykuł w Washington Post bardzo ostrożnie komentuje esej CDC. I to pomimo faktu, że gazeta należy do Jeffa Bezosa, który jako założyciel i CEO Amazona był i jest jednym z głównych beneficjentów pandemii korony. Potwierdzono, że Stany Zjednoczone kupiły 171 milionów dawek Pfizera i Moderny za 5 miliardów dolarów, ale jak dotąd 11% populacji w wieku powyżej 5 lat otrzymało biwalentny zastrzyk przypominający.
Cytowany epidemiolog kliniczny powiedział, że istnieje „ rzeczywista, ale bardzo skromna korzyść ze szczepionki dwuwartościowej dla osób, które zostały zaszczepione, są zdrowe i są zaszczepione”.
Ale ona i inni nazwali badanie „nieprzekonującym”, ponieważ nie dostarcza odpowiedzi na kluczowe pytania, takie jak zdolność nowych wzmacniaczy do ochrony przed poważną chorobą. Zrozumiałe, ponieważ odpowiedzi te nie są do końca pozytywne, jak pokazuje porównanie z osobami nieszczepionymi.