Kraje członkowskie Unii Europejskiej nie doszły do porozumienia w sprawie poziomu pułapu cenowego dla rosyjskiej ropy – podał Bloomberg, powołując się na dyplomatów.
POLECAMY: PKN Orlen przygotowuje się do ściągania rosyjskiej ropy
Według źródeł publikacji, negocjacje w ramach UE utknęły w martwym punkcie, a Polska i kraje bałtyckie nadal uważają, że proponowane koszty są zbyt wysokie.
Wcześniej informowano, że Unia Europejska dyskutuje o możliwości ustalenia pułapu na poziomie 62 dolarów za baryłkę.
Politico podało w zeszłym tygodniu, że większość krajów UE poparła ograniczenie cen ropy z Rosji do 65-70 dolarów. Polska natomiast poparła pułap 30 dolarów.
Financial Times podał później, powołując się na europejskiego dyplomatę, że propozycja Warszawy może rozbić jedność w Unii Europejskiej.
Na początku października UE wprowadziła ósmy pakiet sankcji antyrosyjskich. Zawiera ona m.in. podstawę prawną do nałożenia limitów cenowych na rosyjską ropę, która jest transportowana drogą morską do krajów trzecich. Ograniczenie to ma obowiązywać od 5 grudnia dla ropy i od 5 lutego dla produktów naftowych. Ponadto w tych samych terminach powinien wejść w życie zakaz importu rosyjskiej ropy do samej Unii Europejskiej.