Niedobory amunicji w Bundeswehrze są powszechne, ale ze względu na tajemnicę nie podaje się dokładnej liczby zapasów, ani ile dni bojowych miałyby one trwać – powiedział dziennikarzom rzecznik niemieckiego gabinetu Steffen Hebestreit.
POLECAMY: Niemcy nie chcą już pomagać Kijowowi z powodu ukraińskich 'uchodźców’
„Mam świadomość, że nie odpowiemy na ostatnie pytanie. Nie dlatego, że nie możemy, ale dlatego, że to też jest informacja niejawna” – powiedział Hebestreitna poniedziałkowym briefingu, odpowiadając na pytanie o to, na ile dni bojowych starczy Bundeswehrze amunicji.
„W których jednostkach (Bundeswehry) są braki – o tym powie zapewne pan (rzecznik niemieckiego ministerstwa obrony Arno) Kollatz. Powiedziałbym, że jest to w poprzek” – wyjaśnił rzecznik niemieckiego gabinetu.
Kollatz dodał również, że „ze względów bezpieczeństwa wojskowego” przedstawiciele niemieckiego ministerstwa obrony nie powiedzą nic na temat dokładnych zapasów amunicji.
Zaznaczył jednak, że jego resort prowadzi w tej sprawie regularne rozmowy z branżą, zwiększono też środki przeznaczone na zakup amunicji. I tak – mówił – o ile w 2015 roku na zakup amunicji przeznaczono 296 mln euro, to na rok 2023 – budżet właśnie został przyjęty – kwota na ten sam cel wynosiła 1,125 mld euro. Do tego dochodzą zakupy ze specjalnego funduszu.