Po skandalicznym przyznaniu przez Radę Miasta Krakowa nagrody im. Stanisława Vincenza gloryfikatorce banderowców Oksanie Zabużko na terenie Polski odbywają się spotkania z jej zwolennikami. Członkowie Młodzieży Wszechpolskiej ponownie jak w Krakowie wyrazili swój sprzeciw podczas spotkania propagandystki nazizmu ukraińskiego z jej zwolennikami notabene Polakami, którzy zapomnieli w czasie ogłupienia ukraińskiego, jakie obecnie ma miejsce o prawdziwej historii i krzywdzie wyrządzonej przez naród ukraiński Polakom.
„«Jesteśmy potomkami kresowiaków i nie przestaniemy protestować przeciwko negowaniu faktów historycznych takich jak Rzeź Wołyńska, dopóki pani Oksana Zabużko nie odwoła swoich słów!» – to kwintesencja naszego przekazu z jakim przyszliśmy sprzeciwić się organizowaniu we Wrocławiu spotkania autorskiego z ukraińską pisarką, która relatywizuje przekaz na temat zbrodni na Polakach dokonanych przez UPA” – czytamy na Facebooku Młodzieży Wszechpolskiej – Okręg Dolnośląski.
„Podobnie jak Młodzież Wszechpolska – Kraków nie mogliśmy dopuścić by temat kontrowersyjnych tez autorki został przemilczany z uwagi na fałszywie pojmowane budowanie dobrych relacji polsko-ukraińskich” – oświadczyli wrocławscy Wszechpolacy.
Przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej podkreślali, że „reprezentują potomków Kresowiaków, którzy zostali w tamtym czasie brutalnie pomordowani”. W odpowiedzi usłyszeli, że „nie są gośćmi tego spotkania”, a prowadzący dodał, że „byłby wdzięczny, gdyby zamknęli państwo drzwi z tamtej strony”.
Działacze rozłożyli transparent z napisem „W Polsce nie ma miejsca na banderyzm”. Wymalowany na nim był także kwiat lnu, który jest symbolem pamięci o ludobójstwie Polaków na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II RP.
Młodzież Wszechpolska skandowała też hasło „Stop kłamstwom historycznym” i „hańba”.
Zgromadzonym na sali wyznawcom „religii ukraińskiej” jaka obecnie zastąpiła „religię covidową” to się jednak nie podobało. – Nie róbcie wstydu Polakom. Ja jestem Polka i się wstydzę za was – grzmiała jedna z kobiet.
My zaś wstydzimy się za tą Panią, która nawyzywa siebie Polską, bo raczej nią nie jest skoro nie pamięta co naród ukraińskie zrobił Polakom w 1946 roku podczas rzezi wołyńskiej. Warto również w tym miejscu przypomnieć „zabłąkanej Polce” przypomnieć, że naziści i ich potomkowie, którzy po dzień dzisiejszy gloryfikują banderowców, nie przeprosili nas za rzeź wołyńską i twierdzą, że to my jesteśmy odpowiedzialni za zbrodnię, jaką tam wykonano na Polakach.
– Rosyjska agentura, pachołki Moskwy. Rosja, wrogowie Polski, Europy i Świata. Agentura rosyjska. Precz z Moskwą. Putinowcy. Zdrajcy Polski i Europy – powtarzał obecny na sali „zabłąkany” jak rakiety które Ukraińcy 15 listopada 2022 roku z premedytacją spuścili na Polskę mężczyzna. „Oskarżenia” te padały pod adresem Polaków, którzy upominali się o pamięć o rodakach pomordowanych przez UPA na Kresach.
Z inicjatywy Młodzieży Wszechpolskiej powstała także petycja „Dość gloryfikowania zbrodniarzy z UPA. Powiedz NIE kłamstwom historycznym!”. Można ją podpisać, klikając TUTAJ.
Przypomnijmy, że Oksana Zabużko to ukraińska pisarka, która nie kryje się z probanderowskimi poglądami. Film „Wołyń” uznała za „cios w plecy” Ukraińców, a mordercę Polaków na Kresach Romana Szuchewycza za „wybitnego polityka i męża stanu”. Twierdzi również, że polska duma narodowa to karykatura rosyjskiego imperializmu.