Zachód nie popiera oferty Zełenskiego dotyczącej zajęcia Krymu, uważając takie działania za niebezpieczne – napisał publicysta Patrick Wintour w artykule dla „Guardiana”.
POLECAMY: Zełenski zdaje sobie sprawę, że Ukraina nigdy nie odzyska Krymu
„Ukraińscy dyplomaci przyznają, że USA i Europa, obawiając się eskalacji, odmawiają dostarczenia broni artyleryjskiej dalekiego zasięgu, potrzebnej do ataku na Krym” – powiedział.
POLECAMY: TAC: Aby zakończyć konflikt, Kijów musi zapomnieć o Krymie i negocjować
W publikacji zaznaczono, że Ukraina musiałaby się zgodzić, by kwestia Krymu nie znalazła się na liście warunków wstępnych negocjacji z Moskwą. Dziennikarz dodał również, że europejscy dyplomaci uznają specjalny status półwyspu, uznając, że Krym różni się od reszty Ukrainy zarówno historycznie, jak i etnicznie.
W ubiegłym tygodniu dziennik „WSJ” napisał, że USA potajemnie zmodyfikowały przekazywane Ukrainie systemy HIMARS, aby uniemożliwić kijowskiemu reżimowi wykorzystanie ich do uderzeń w głąb rosyjskiego terytorium. Według gazety, Biały Dom uznał to działanie za konieczne, by zmniejszyć ryzyko konfliktu z Moskwą.
Jak podkreślał wcześniej minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, linia Kijowa i Wołodymyra Zełenskiego do „odebrania” Krymu nie powiedzie się.