O totalnej klapie rządowego programu „szczepień” najmłodszych Polaków przeciwko COVID pisaliśmy kilka dni temu w artykule pt.: Program »szczepień« niemowlaków przeciwko C-19 to totalna klapa. Garstka chętnych na miliony skierowań. Od naszej publikacji wykonano zaledwie 157 zastrzyków na blisko 2 mln wystawionych skierowań przez „ministerstwo propagandy covidowej”.
POLECAMY: Tego jeszcze nie grali! Covid może przenosić się po śmierci nosiciela »jak w horrorze o zombie«
Covidowe „szczepienia” dzieci w wieku od sześciu miesięcy do czterech lat preparatami w fazie badań klinicznych, których zakończenie planowane jest na 2023 rok w Polsce, rozpoczęły się 12 grudnia. Systemowo uprawnionych do przyjęcia preparatu jest 1,9 mln maluchów – i tyle skierowań wystawiło propagandowe ministerstwo nadzorowane przez „wizjonera zdrowia”.
Rodzice jednak nie kwapią się do szprycowania przeciwko covidowi najmłodszych dzieci. Jak podało rmf24.pl, do piątku w całym kraju preparat przyjęło 157 dzieci.
Najwyraźniej rodzice doszli do wniosku, że wirus celebryta nie jest tak straszny, jak go początkowo przedstawiano a „cudowne preparaty” nieszczęścia wielu Polaków nie są tak wspaniałe i skuteczne, jak próbowano wmawiać na początku kampanii.
Tymczasem dość osobliwe wytłumaczenie dla nikłego zainteresowania szczepieniami dzieci znalazł „ekspert” prof. Ernest Kuchar.
POLECAMY: Gozydra triumfuje! Internauta skazany za komentarz pod jej twittem dotyczący »szczepień«
– Te szczepienia nie będą powszechne, przynajmniej na początku, nie będą masowe. To są szczepienia rodziców najbardziej światłych – wypalił i najpewniej nie poczuł zażenowania. Pycha i ego na poziomie niebywałym.
Najlepszym podsumowaniem wypowiedzi „eksperta” będzie ostrzeżenie poszkodowanych tymi preparatami, jakie przyjęli w związku z medialną kampanią „programu”