Niemcy wracają do węgla, ponieważ borykają się z najgorszym kryzysem energetycznym od dziesięcioleci, nawet jeśli oficjalnie realizują swoje cele związane ze zmianą klimatu.
Naród środkowoeuropejski zużywa węgiel w najszybszym tempie od prawie sześciu lat, ponieważ jako jeden z nielicznych krajów zwiększy import tego paliwa w 2023 r., poinformował Bloomberg.
Jedno z najstarszych i najtańszych źródeł energii, węgiel, powróciło do łask po gwałtownie rosnących kosztach energii na całym świecie, zwłaszcza w Europie, która cierpi z powodu ostrego kryzysu gospodarczego z powodu pogarszających się stosunków z Moskwą.
Kilka elektrowni węglowych zostało tymczasowo reaktywowanych w Europie w tym roku z powodu niedoborów gazu po ich zamknięciu lub wstrzymaniu w czasie, aby przetrwać obecny kryzys energetyczny.
Według Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) światowe zużycie węgla osiągnęło w tym roku rekordowy poziom ponad 8 miliardów ton.
Według Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem , pomimo gwałtownego wzrostu zużycia węgla w Unii Europejskiej, emisje dwutlenku węgla w listopadzie były najniższe od 30 lat.
Niemcy stoją w obliczu poważnego kryzysu energetycznego
Niemiecka Partia Zielonych i koalicyjny rząd w Berlinie, którego jest częścią, planowały wycofanie się z węgla do 2038 r., ale teraz naciskają na wcześniejszy cel na 2030 r.
Jednak wojna rosyjska z Ukrainą i wynikająca z niej utrata większości europejskich dostaw gazu ziemnego doprowadziły do ożywienia czcigodnego paliwa kopalnego.
Największa europejska gospodarka próbuje zrównoważyć krótkoterminowy priorytet, jakim jest zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, przy jednoczesnym zachowaniu długoterminowych celów „zerowej emisji netto”.
Para tryska z wieży chłodniczej elektrowni jądrowej Isar 2 w Essenbach, Niemcy, 13 września 2022 r. (Jan Woitas/dpa via AP)
Około 36,3 procent energii elektrycznej w niemieckiej sieci elektroenergetycznej w okresie od lipca do września tego roku pochodziło z elektrowni węglowych, w porównaniu z 31,9 procent w trzecim kwartale 2021 roku, według niemieckiego urzędu statystycznego Destatis.
Niemiecki urząd statystyczny podał, że produkcja energii elektrycznej z węgla wzrosła w tym samym okresie o 13,3 proc. rok do roku do 42,9 TWh, podczas gdy ogólna produkcja energii elektrycznej w Niemczech, wynosząca 118,1 TWh w tym czasie, wzrosła o 0,5 proc.
MAE stwierdziła, że Niemcy odnotowały największy wzrost zużycia węgla, ze wzrostem o 19 procent, czyli o 26 milionów ton, w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Tymczasem energia z gazu ziemnego w Niemczech nieznacznie wzrosła, pomimo wyższych cen, podczas gdy produkcja energii wiatrowej i wodnej była niska.
Berlin opóźnia zamknięcie energetyki jądrowej i węglowej
Krajowa produkcja energii jądrowej spadła w trzecim kwartale po tym, jak Niemcy zmniejszyły liczbę aktywnych reaktorów do trzech z sześciu rok wcześniej w związku z decyzją Berlina o wycofaniu technologii po katastrofie w Fukushimie.
W październiku kanclerz Olaf Scholz uchylił swoją koalicję, utrzymując trzy pozostałe elektrownie jądrowe w trybie online najpóźniej do połowy kwietnia 2023 r.
„Tylko w Niemczech, z mocą 10 gigawatów, następuje odwrócenie na znaczną skalę. Zwiększyło to produkcję energii z węgla w Unii Europejskiej, która prawdopodobnie utrzyma się na tym wyższym poziomie przez jakiś czas”, wynika z corocznego raportu MAE dotyczącego rynku węgla z 16 grudnia.
Z powodu problemów konserwacyjnych we francuskich elektrowniach jądrowych Niemcy po raz pierwszy w tym roku stały się eksporterem netto energii elektrycznej do Francji, powiedział Destatis.
Wydajność reaktorów jądrowych we Francji wynosi obecnie około 68 procent, z 50 procent w zeszłym miesiącu, według Bloomberga.
MAE stwierdziła, że wraz ze wzrostem produkcji energii jądrowej we Francji i wzrostem produkcji energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w Niemczech kraj prawdopodobnie w ciągu kilku lat ponownie stanie się importerem energii netto.
Jednak niemiecki rząd wydał zwolnienie, aby utrzymać otwarte 1,6 GW elektrowni opalanych węglem brunatnym do marca 2024 r., zamiast zamykać je do końca 2022 r., jak planowano, podał Reuters.
Likwidacja 2,6 GW elektrowni na węgiel kamienny i 1,2 GW na węgiel brunatny w Niemczech została przesunięta.
Berlin utworzył też „rezerwę zastępczą gazu” o łącznej mocy 11,6 GW, w tym 1,9 GW z węgla brunatnego i 4,3 GW z elektrowni na węgiel kamienny, które zgodnie z raportem IEA pozostaną włączone do 2024 roku.
„Rezygnacja z węgla najlepiej do 2030 roku nie wchodzi w rachubę” – powiedziała rzeczniczka niemieckiego Ministerstwa Gospodarki w oświadczeniu dla Bloomberga.
„Na tle sytuacji kryzysowej najważniejsze jest to, że najwyraźniej udało nam się w 2022 roku zużywać znacznie mniej energii, zwłaszcza gazu ziemnego”.