Biały Dom ogłosił noworoczny urlop dla prezydenta USA Joe Bidena, przy czym amerykański przywódca obiecał, że w te święta, zanim ogłosi to oficjalnie, omówi z rodziną swoje szanse w wyborach w 2024 roku.
POLECAMY: Biden nie poradził sobie z procesem głosowania
„Prezydent i Pierwsza Dama udadzą się na St Croix (Wyspy Dziewicze), gdzie będą świętować Nowy Rok z rodziną” – głosi harmonogram prezydenta opublikowany przez Biały Dom.
Biden wybrał wyspę na Karaibach jako miejsce odpoczynku i dyskusji o swoich politycznych perspektywach. Zgodnie z rozkładem jazdy prezydent uda się tam we wtorek 27 grudnia i wróci do Białego Domu 2 stycznia.
Biden mówił wcześniej, że formalnie ogłosi plany kolejnej kampanii prezydenckiej na początku 2023 roku. Podkreślił, że zamierza kandydować, ale chce to przedyskutować z rodziną. Biden miał w tym celu „wymknąć się na tydzień”.
Swoją droga decyzja o spędzeniu wakacji na wyspie gdzie trzeba dość się samolotem napędzanym ropą w dobie kryzysu i zielonej transformacji uznać należy za szczyt chamstwa i bezczelności ze strony sponsora terroryzmu na Ukrainie.