Tak Ukraina pluje Polakom w twarz! W ramach wielkiej „przyjaźni i podziękowania” za pomoc w mieście Krzemieńczuk w obwodzie połtawskim władze zmieniły nazwę jednej z uliczek, nadając jej imię Romana Szuchewycza, naczelnego dowódcy UPA, odpowiedzialnego za ludobójstwo Polaków.
POLECAMY: W Izium pojawi się ulica Stepana Bandery. Tak Ukraińcy dziękują Polsce
Jak wynika z informacji przekazanych przez lokalne ukraińskie media propagandowe władze miasta Krzemieńczuk w obwodzie połtawskim, zdecydowały o zmianie nazwy ulicy Młodogwardzistów na Romana Szuchewycza naczelnego dowódcę Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), przewodniczącego Sekretariatu Generalnego Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej i zbrodniarza wojennego. To Szuchewycz, jako główny dowódca UPA, ponosi bowiem bezpośrednią odpowiedzialność za przyjęcie Rzezi Wołyńskiej jako taktyki walki z Polakami. W wyniku czystki etnicznej przeprowadzonej przez Ukraińców na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej śmierć, w bestialski sposób, zadano około 100 tys. Polaków. Na Wołyniu zamordowano ok. 40-60 tys. Polaków, w Małopolsce Wschodniej – od 20 tys. do 40 tys., a na ziemiach współczesnej Polski od 6 tys. do 8 tys.
POLECAMY: Ukraina dziękuje Polakom za pomoc zmieniając niewygodną nazwę miasta Nowogród Wołyński na Zwiahel
Matsokin, jak przystało na przedstawiciela państwa ukraińskiego, nazwał Szuchewycza „wybitnym Ukraińcem”, który wraz ze zmianą nazwy ulicy otrzymał „swoje należne miejsce”.
POLECAMY: Na Ukrainie pochowano Jurija Szuchewycza syna przywódcy UPA
Nadawanie ulicom i rozmaitym obiektom imion banderowskich zbrodniarzy to na Ukrainie powszechna praktyka. Wcześniej imię Szuchewycza otrzymał stadion miejski w Tarnopolu, mieszczący się przy ul. Bandery. Wówczas nastąpiła reakcja ze strony polskiej – prezydent Zamościa Andrzej Wnuk oświadczył, że jego miasto zawiesza „wszelkie stosunki na niwie samorządowej z władzami Tarnopola”.
– Ufam, że po stronie naszych ukraińskich partnerów nastąpi zrozumienie, że każda inicjatywa dotycząca gloryfikacji zbrodniarzy wojennych rodzi następstwa. Każda taka inicjatywa musi brać pod uwagę uczucia rodzin ofiar i Narodu Polskiego – podkreślił wówczas Wnuk.