W Polsce wciąż brakuje mieszkań na wynajem. Według danych Rentiera i Expandera w październiku aktywnych było około 30 000 ofert najmu. To o 3 tys. mniej w porównaniu do października 2021 r. Jednocześnie, łatwo zauważyć, że wolne lokale to zaledwie niewielki wycinek z zasobu 1,2-1,4 milionów nieruchomości do wynajęcia w skali kraju.
Niedobór stał się widoczny po wybuchu walk na wschodniej granicy i został zaostrzony przez powrót studentów w październiku.
Oczekiwania cenowe właścicieli rosną, ale czy to jest dobry moment na znaczne podwyżki cen najmu?
Rzeczywiście, popyt połączony z niedostatkiem wolnych lokali szybko wyzwolił na rynku wzrosty czynszów. W III kwartale 2022 r. ceny najmu znów skokowo wzrosły.
– Od miesięcy obserwujemy w Polsce rynek wynajmującego. Stały popyt na mieszkania i ochłodzenie w branży deweloperskiej poskutkowały ogólnopolskim „polowaniem” na lokale, szczególnie w dużych miastach. W swoich ostatnich danych Expander wylicza, że w Gdańsku i Gdyni stawki czynszu w okresie od stycznia do maja br. poszybowały nawet o 28%! Jak łatwo sobie wyobrazić, że nie każdego najemcę stać na taki koszt – przekazał Piotr Kula, manager ds. rozwoju rynkowego w Rendin Polska.
Analityk radzi: nie podnośmy czynszu pochopnie
W Polsce kwestia podnoszenia cen w trakcie trwania umowy uregulowana jest prawnie. Chociaż wynajmujący mogą podnosić czynsz co sześć miesięcy, każda podwyżka powyżej średniej rocznej stopy inflacji musi być uzasadniona. Ponieważ rosnące media i koszty utrzymania powodują wzrost czynszów, eksperci zalecają ostrożność.
– Społeczeństwo coraz mocniej zaciska pasa, a zdolność kredytowa Polaków zmniejszyła się o ponad połowę w ciągu ostatnich miesięcy. Nie warto teraz mocno podnosić czynszów: ryzykujemy zerwaniem umowy i utratą dochodu na miesiąc czy dwa, zanim znajdziemy kolejnego lokatora. Co gorsza, nawet zdeterminowany najemca może przy rosnących kosztach utrzymania popaść w długi, które skończą się jego niewypłacalnością – zaznacza Piotr Kula.
Przypomnieć należy, że obowiązujące przepisy chroniące prawa lokatorów na wypadek upadłości obejmują m.in obowiązek zapewnienia najemcom lokalu zastępczego w przypadku eksmisji. Co więcej, nie można tego robić zimą (od 1 listopada do 31 marca następnego roku).
Co analitycy proponują właścicielom mieszkań zamiast wyższych opłat
W dłuższej perspektywie najbardziej opłacalny jest pewny najemca, który terminowo opłaca czynsz i nie niszczy lokalu, dzięki czemu relacja oparta jest na zaufaniu.
Pierwszym krokiem jest znalezienie solidnego, wypłacalnego najemcy o uregulowanym statusie kredytowym. Weryfikacji danych przyszłego lokatora w bazie Biura Informacji Kredytowej można dokonać samemu, choć prostszym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomocy wyspecjalizowanej firmy. O znaczeniu weryfikacji świadczy fakt, że np. w przypadku firmy Rendin w takim procesie przed zawarciem umowy odrzuca się średnio ⅓ potencjalnych lokatorów.
– Kolejnym ważnym krokiem jest zawarcie korzystnej, bezpiecznej umowy – dziś również to możemy zrobić w całości online. Przy czym warto wykorzystywać najem okazjonalny, który daje wynajmującemu ważną zaletę: lokator musi w niej wskazać miejsce ewentualnej eksmisji. Dzięki temu nie musimy sami poszukiwać mieszkania socjalnego w gminie ani oczekiwać na jego dostępność podkreśla ekspert.
Na początku 2023 roku jasne zasady najmu i przejrzystość są kluczowe, jak zaznaczył Piotr Kula. Warunki rynkowe sprzyjają wzrostom cen, a ceny na Wiśle rosną jak szalone, dlatego warto zastosować dalekowzroczną strategię, aby zapewnić sobie długoterminowe korzyści.