Częstochowscy policjanci zatrzymali 21-letniego Ukraińca, który kierował dostawczym oplem w stanie nietrzeźwości. Jak się okazało, kierujący wcześniej włamał się do tego pojazdu i ukradł go z terenu jednej z firm w Bytomiu. O tym, że kierujący oplem porusza się całą szerokością autostrady zawiadomił świadek. Ukraińcowi grozi do 10 lat więzienia.
Samochód dostawczy skradziony z Bytomia pędził autostradą
W ubiegły czwartek dyżurny z częstochowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że całą szerokością jezdni porusza się dostawczy Opel. Policjanci zatrzymali auto do kontroli i wtedy wyczuli od kierowcy alkohol. Badanie wykazało, że miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. To nie było jedyne przestępstwo, które popełnił 21-letni Ukrainiec. Okazało się, że auto zostało skradzione z terenu z jednej z bytomskich firm. Dwudziestojednolatkowi przedstawiono zarzut kradzieży z włamaniem i kierowania w stanie nietrzeźwości. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Przypomnijmy, że na początku stycznia funkcjonariusze Straży Granicznej z placówek w Medyce i Korczowej zatrzymali dwa auta o szacunkowej wartości 78 tys. zł. Obywatele Ukrainy usiłowali wywieźć je z Polski. „To pierwsze w tym roku pojazdy z przestępstwa ujawnione na podkarpackiej granicy” – podkreśla SG. Zdarzenia miały miejsce w minionym tygodniu.
Przypominamy, że „goście” Morawieckiego także 18 grudnia próbowali wywieźć z Polski kradzionego mercedesa i bmw. Samochody o łącznej szacunkowej wartości 110 tys. zł zatrzymali funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Korczowej.
Plagą jest również udział Ukraińców w innych przestępstwach zagrażających bezpieczeństwu Polski i Polaków.
POLECAMY:
- Pijany Ukrainiec bez ręki prowadził samochód ulicami Warszawy
- Pijany Ukrainiec nie ustąpił pierwszeństwa, doprowadził do wypadku
- Kompletnie pijany Ukrainiec jeździł po stolicy karawanem
- Ukraiński oszust z Leszna trafia do aresztu