Kilka dni po powszechnych doniesieniach, że Rosja wzniosła systemy przeciwlotnicze Pancyr-S1 na niektórych kluczowych budynkach w Moskwie, co wywołało spekulacje, że Rosja spodziewa się kolejnych ataków z Ukrainy na swoją ziemię, Kreml przyspieszył ćwiczenia przeciwlotnicze pod Moskwą.
Ministerstwo obrony potwierdziło w sobotnim oświadczeniu: „W obwodzie moskiewskim odbyło się szkolenie personelu brygady rakiet przeciwlotniczych Zachodniego Okręgu Wojskowego w zakresie odpierania ataków lotniczych na ważne wojskowe obiekty przemysłowe i administracyjne ”.
Ćwiczenia bojowe koncentrowały się na obsłudze przeciwlotniczego systemu rakietowego S-300 . „Podczas maszerowania żołnierze odparli atak udawanej wrogiej grupy sabotażowej na konwój wojskowy” – czytamy dalej w oświadczeniu.
„Pod osłoną zasłony dymnej konwój obrony przeciwlotniczej mógł wydostać się z ataku i dalej wypełniać swoje zadania” – powiedział resort obrony, odnosząc się do 150 żołnierzy, którzy brali w nim udział.
Rosja doświadczyła kilku ataków dronów na jej ziemię pochodzących z Ukrainy, w tym wielu ataków w ostatnich miesiącach na lotnisko wojskowe Engels w regionie Saratowa, który leży 600 km w głąb Rosji.
Podczas gdy sama Moskwa nie widziała takich ataków arielowych, pojawiły się spekulacje, że kluczowe obiekty w regionie zostały dotknięte atakami sabotażowymi – ale pozostaje to niepotwierdzone przez stronę rosyjską, która jest mało prawdopodobne, aby przyznała się do takich ataków, gdy one wystąpią .
Ponieważ siły rosyjskie zdobywają w tym miesiącu wschodnią i południową Ukrainę, szczególnie w południowym regionie Zaporoża, a także w pobliżu miasta Bachmut w Doniecku, wydaje się, że Kreml może przygotowywać się do ewentualnych kontrataków bezpośrednio na swojej ziemi i w miarę jak kraje NATO pogłębiają swoje zaangażowanie w konflikt.