Węgierski minister spraw zagranicznych i zagranicznych stosunków gospodarczych Péter Szijjártó ostrzegł UE przed przekształceniem się w „Stany Zjednoczone Europy”, nazywając ten pomysł ślepym zaułkiem.
Dominujące ideologie polityczne tylko osłabiają blok, a idea Stanów Zjednoczonych Europy to kompletny ślepy zaułek. Silna UE musi opierać się na silnych państwach członkowskich, które dumnie reprezentują swoje kulturowe, historyczne i religijne korzenie – powiedział Szijjártó, którego cytuje agencja MTI.
POLECAMY: Węgry wzywają „supermocarstwa” do negocjowania pokoju zamiast wysyłania broni
Węgierski minister spraw zagranicznych przypomniał też, że około 80 procent węgierskiego eksportu trafia do krajów Unii Europejskiej, więc Budapeszt jest zainteresowany silną UE.
Według Szijjártó dyskurs europejski jeszcze przed konfliktem na Ukrainie był nadmiernie zideologizowany i upolityczniony, „trudno było prowadzić negocjacje oparte na pragmatyzmie i racjonalności, a konflikt zbrojny tylko zaostrzył sytuację”.
Jeśli ktoś przemówi głosem racjonalności lub pragmatyzmu, natychmiast zostanie oskarżony o naruszenie jedności UE i NATO, a nawet o bycie rosyjskim szpiegiem lub przedstawicielem kremlowskiej propagandy – powiedział minister spraw zagranicznych Węgier.
Szijjártó powtórzył wcześniejszą tezę, że Europa Środkowa, a przede wszystkim Węgry, zawsze przegrywały w sytuacji podziału świata na bloki.
Wierzyliśmy w przyszłość, w której może istnieć dobra współpraca między regionalnymi sojuszami, porządek globalny, w którym Zachód i Wschód mogą współpracować w sposób pragmatyczny i cywilizowany… Jesteśmy za przywróceniem współpracy nie dlatego, że jesteśmy cudzymi szpiegami, ale dlatego, że jest to nasz centralny interes bezpieczeństwa narodowego – podkreślił.